„Malinowe Oskary: Podsumowanie spoto-kampanii do Parlamentu Europejskiego”

22 maja odbyło się kolejne seminarium OAP UW z cyklu „Komentarze Politologiczne”. Tematem spotkania było podsumowanie spoto-kampanii do Parlamentu Europejskiego oraz przyznanie „Malinowych Oskarów”. O wyróżnieniach zdecydowało w specjalnej ankiecie kilkudziesięciu specjalistów – politologów, dziennikarzy a także ludzi reklamy, filmu i Public Relations. Nagrody przyznano w pięciu kategoriach: „najlepszy spot indywidualny”, „najlepszy spot komitetu wyborczego”, „najlepszy spot negatywny”, „straszna piosenka wyborcza” oraz „najbardziej żenujący spot”. Reklamy zwycięskie w kolejnych kategoriach komentowali prof. Mariusz Kolczyński (Uniwersytet Śląski), reżyser i producent telewizyjny Walter Chełstowski oraz dr Bartłomiej Biskup (Uniwersytet Warszawski). Seminarium poprowadził dr Olgierd Annusewicz.

dr Olgierd Annusewicz, zastępca dyrektora OAP UW

W pierwszej kategorii pt. „najlepszy spot indywidualny” zwyciężyła Barbara Nowacka, reprezentująca Europę Plus Twój Ruch, uzyskując aż 44,83% głosów. Pokonała tym samym reklamy wyborcze Pawła Kowala, Bogdana Wentę, Konrada Berkowicza oraz Stanisława Huskowskiego. Nagrodę w imieniu zwyciężczyni odebrał poseł Michał Kabaciński.


Trzej prelegenci byli zgodni w komentarzach podkreślając dobrą jakość produkcji spotu a także naturalność samej kandydatki.

W kolejnej kategorii pt. „najlepszy spot komitetu wyborczego” zwyciężyła reklama Platformy Obywatelskiej pt. „Człowiek Europy”, uzyskując niemal połowę głosów i wyprzedzając spot Prawa i Sprawiedliwości pt. „Zmiana” oraz „Krajobraz po Platformie” Europy Plus Twój Ruch. Nagrodę odebrał członek sztabu wyborczego ugrupowania – poseł Paweł Olszewski.

W komentarzach na temat zwycięskiego spotu zwracano przede wszystkim uwagę na dobry pomysł wykorzystania autorytetu prof. Władysława Bartoszewskiego jako centralnej postaci reklamy.

O ile zatem w dwóch pierwszych kategoriach wyniki zwycięzców zdecydowanie dominowały w zestawieniach to przy kolejnej kategorii pt. „najlepszy spot negatywny” rezultaty były już bardzo zbliżone. Nagrodę ex equo uzyskały bowiem reklamy komitetu wyborczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej pt. „Przeciwko polityce strachu” oraz „Rozmowy w (politycznym) tłoku” Marka Migalskiego. Dopiero kolejne miejsca zajęły reklamy pt. „Siewcy obciachu” (Platforma Obywatelska), „Platforma nie zatrzyma PiSu” (Europa Plus Twój Ruch) oraz „Zagłosujesz na nich?” (Prawo i Sprawiedliwość).

                                            

prof. Mariusz Kolczyński, dyrektor Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Śląskiego

prof. Mariusz Kolczyński, dyrektor Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Śląskiego

W przekonaniu prof. Mariusza Kolczyńskiego, spot Marka Migalskiego dobrze wskazywał słabe strony przeciwników politycznych kandydata w województwie śląskim. Materiał przygotowany przez SLD był zdaniem eksperta nieco bardziej subtelny i w prosty sposób odwoływał się do klarownych przykładów słabości rządów PO. Profesor zwrócił uwagę, że na tle innych spotów negatywnych wybijał się on uporządkowaną formą oraz językiem pozbawionym inwektyw, które można zauważyć w pozostałych nominowanych materiałach wyborczych. Prelegent odniósł się także do pozostałych negatywnych reklam wyborczych, twierdząc że były one przygotowane na bardzo słabym, czasem nawet groteskowym poziomie, a sztaby nie wystrzegały się w nich błędów merytorycznych. Dr Bartłomiej Biskup w swoim komentarzu na temat nagrodzonych spotów stwierdził, że widać w nich próbę realizacji strategicznych celów kampanii. Celem obu reklam było bowiem zaakcentowanie obserwowanych w tych przypadkach przepływów elektoratu i tym samym pozyskanie elektoratu, a nie tylko uderzenie w przeciwnika.

reżyser i producent telewizyjny

Walter Chełstowski, reżyser i producent telewizyjny

Walter Chełstowski oceniał te reklamy całkowicie odmiennie uznając, że tego typu materiały o charakterze negatywnym są bardzo nieodpowiedzialne, tak samo i agresywne debaty telewizyjne. Wzorce, które są w nich prezentowane w jego opinii mają zły wpływ na odbiorców, szczególnie najmłodszych, pokazując że tylko niszczenie drugiego człowieka może pozwolić odnieść sukces.
W. Chełstowski zwrócił uwagę, że wzbudzenie negatywnych emocji u wyborców jest znacznie prostsze i skuteczniejsze, dlatego też komitety wyborcze bardzo często stosują tą metodę.

Duże poruszenie wśród zgromadzonych w sali gości wywołała kolejna kategoria pt. „Straszna piosenka wyborcza”. Specjaliści głosowali na trzy nominowane utwory, przygotowane przez sztaby Jacka Kozłowskiego, Joanny Senyszyn oraz Karola Karskiego. Bezapelacyjnym „zwycięzcą” okazał się spot przygotowany przez sztab wyborczy Karola Karskiego z wynikiem 72%.

dr Bartłomiej Biskup, Uniwersytet Warszawski

Z wynikami ankiety polemizował Walter Chełstowski, zwracając uwagę, iż najważniejszym celem tego utworu było utrwalenie nazwiska kandydata w świadomości wyborców z województwa podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. W przekonaniu prelegenta cel ten został niewątpliwie osiągnięty.
Zgodził się z nim prof. Mariusz Kolczyński, który zwrócił uwagę na powracającą popularność muzyki disco polo, krytykując jednocześnie jakość techniczną reklamy.
Podobnie dr Bartłomiej Biskup podkreślił, że prawdopodobnie celowo wykorzystano szczególną popularność disco polo w regionach tworzących okręg wyborczy. Zwrócił także uwagę na to, iż w analizie kampanii wyborczych często pomija się bądź wyśmiewa aspekty lokalne przedwyborczej rywalizacji, które mogą mieć duży wpływ na wyniki wyborów.

OLYMPUS DIGITAL CAMERAWe wprowadzeniu do kategorii „najbardziej żenujący spot” dr Olgierd Annusewicz stwierdził, że bardzo trudne było dokonanie samej nominacji spotów ponieważ bardzo wiele z prezentowanych w tej kampanii powinno znaleźć się na liście pretendujących do tego niezbyt zaszczytnego wyróżnienia.
Ostatecznie wśród nominowanych znalazły się reklamy Karola Karskiego („Żubr kandyduje z puszczy”), Michała Boniego („Nie mów nie Boniemu, bo nie!”), Doroty Gardias („Zastrzyk”), Ryszarda Kalisza („Obwód w pasie”), Kazimierza Kutza oraz Tadeusza Rossa („Polska na sercu”). Zdecydowanym „zwycięzcą” został spot Michała Boniego, wyprzedzając kolejne reklamy wyborcze

Walter Chełstowski w pełni zgodził się z werdyktem specjalistów. Stwierdził jednocześnie, że fatalna jakość spotu mogła wbrew pozorom zwiększyć rozpoznawalność kandydata i przez to wpłynąć pozytywnie na jego wynik wyborczy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERAProfesor Mariusz Kolczyński zauważył, że nie tylko w tegorocznej kampanii do Parlamentu Europejskiego, ale i w poprzednich, bardzo często stosunkowo dobrym kandydatom zdarzały się spoty, które spokojnie mogłyby zostać nagrodzone w tej kategorii. Przyczyn tak dużej liczby słabych spotów starał się szukać zaś dr Bartłomiej Biskup, który dopatrywał się ich w zjawisku upowszechnienia i dostępności do nowych technologii. Jeszcze kilka lat temu do produkcji spotu konieczne było wynajęcia profesjonalnego zespołu z odpowiednim sprzętem, obecnie nie jest to konieczne, a za pomocą mediów społecznościowych nakręcone materiały można bardzo szybko upowszechnić w sieci. Wydaje się zatem, że często brakuje zatem wewnątrzsztabowej kontroli jakości kampanijnych spotów przed ich publikacją.

Przyznano także kilka wyróżnień specjalnych. Pierwsze z nich, za najlepszy spot polemiczny, otrzymała Róża Thun za spot wyborczy pt. „Nie będzie lekutko” . Nawiązywał on do reklamy wyborczej prof. Ryszarda Legutko, będącego rywalem kandydatki w okręgu małopolskim i świętokrzyskim.

Aż dwa wyróżnienia specjalne otrzymał spot Pawła Kowala pt. „Warszawa Kowala”. Pierwsze z nich to „najlepszy spot w wyborach na prezydenta m. st. Warszawy”. Dr Olgierd Annusewicz uzasadniając ten wybór stwierdził, że w przypadku nieudanych dla kandydata wyborów do Parlamentu Europejskiego spot ten może z powodzeniem wykorzystać w nadchodzących wyborach samorządowych.

Piotr Kowalski, przedstawiciel Polskiego Związku Głuchych

Reklama wyborcza Pawła Kowala została także wyróżniona przez Polski Związek Głuchych. Jego przedstawiciel zwrócił uwagę na to, że był on adresowany zarówno do osób głuchych jak i do niewidomych. Zawierał on bowiem tłumaczenie na język migowy, napisy oraz audiodeskrypcję, co znacznie ułatwiało odbiór materiałów wyborczych przez osoby dotknięte tym rodzajem niepełnosprawności. Piotr Kowalski, przedstawiciel Polskiego Związku Głuchych, podkreślił także, że liczy na więcej podobnych spotów w przyszłych kampaniach, bowiem ta grupa docelowa liczy około 200 tys. osób, co stanowi znaczący segment polskiego elektoratu.

Ostatnie z wyróżnień zostało przyznane Kindze Gajewskiej. Jej pierwszy spot został przygotowany zgodnie z widoczną konwencją, reprezentowaną także przez reklamy innych kandydatów Platformy Obywatelskiej. Dr Olgierd Annusewicz stwierdził, że konwencja ta wyraźnie nie pasowała do młodej kandydatki, która postanowiła w swoim kolejnym materiale przełamać przyjęte wytyczne i pokazać się z zupełnie innej strony. Taka decyzja została pozytywnie oceniona przez ekspertów.

Walter Chełstowski podkreślił pozytywne emocje, które wywołuje nagrodzony materiał. Z kolei prof. Mariusz Kolczyński zwrócił uwagę, że bardzo często nie docenia się spotów kandydatów startujących z dalszych miejsc na listach wyborczych, które niejednokrotnie są bardzo kreatywne i wartościowe.

Seminarium będące podsumowaniem spoto-kampanii do Parlamentu Europejskiego zakończył dr Olgierd Annusewicz.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Komentarze Politologiczne. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.