W debacie publicznej w Kraju Kwitnącej Wiśni od dłuższego czasu mamy do czynienia z wachlarzem niemal niezmiennych tematów. Najważniejsze z nich to coraz bardziej napięta sytuacja międzynarodowa oraz spory wokół wykorzystywania elektrowni atomowych i podniesienia podatku konsumpcyjnego.
Zaostrzają się stosunki z Chinami na tle sporu o wyspy Senkaku[1] wywołanego przez gubernatora Tokio oraz z Koreą Południową, która od wieu lat domaga się uznania pełnej odpowiedzialności Japonii za okres kolonializmu tego kraju na półwyspie koreańskim[2] oraz prowadzi z Japonią spór o wyspę Takeshima, oddany ostatnio pod osąd Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości[3]. Również nieuregulowana traktatowo jest kwestia Wysp Kurylskich/Terytoriów Północnych i ich faktycznej przynależności do Rosji, a które Japonia traktuje jako swoje, co jakiś czas wzmaga napięcie pomiędzy tymi dwoma krajami.
Drugą kwestią, zajmującą niezmiennie dużą ilość miejsca w japońskich mediach, jest spór wokół wykorzystywania elektrowni atomowych, które (co nie powinno dziwić) biją w japońskim społeczeństwie rekordy niepopularności od katastrofy z marca 2011 roku. Rząd postawiony jest w tej sprawie w bardzo niekorzystnej sytuacji. Z jednej strony, Japonia nie ma obecnie alternatywy (przed 03.2011 energia jądrowa stanowiła 30% energii elektrycznej w Japonii), a przedłużające się wyłączenie elektrowni atomowych doprowadzać będzie do jeszcze większych i boleśniejszych (zwłaszcza dla przemysłu) przerw w dostawach prądu. Z drugiej jednak strony, gabinet premiera Nody dotyka falą protestów (co samo w sobie jest niezwykłe dla niechętnego do wyrażania swojego niezadowolenia na ulicach, społeczeństwa japońskiego. W jednej z demonstracji, 16 lipca br. w tokijskim parku Hibiya, wzięło udział według organizatorów, 10-milionowego ruchu Sayonara Genpatsu Issenmannin Akushon [Żegnajcie Elektrownie Atomowe] 170 tysięcy osób. Ruchy anty-nuklearne gromadzą już nie tylko ekologów. Na czele jednej z organizacji, Datsu Genpatsu Ho Seitei Zenkoku Network [Narodowa sieć na rzecz uchwalenia prawa prowadzącego do rezygnacji z energii atomowej] stoją pisarz, noblista, Kenzaburo Oe i kompozytor, laureat nagrody Grammy, Ryūichi Sakamoto. Fali protestów nie obniżyły też drobiazgowe kontrole przeprowadzone we wszystkich czynnych reaktorach. Innymi słowy, premier może liczyć na kolejne demonstracje za każdym razem, gdy rząd decyduje się uruchomić kolejny reaktor. Jest on też tego świadomy, co znalazło swoje odbicie w planach budżetowych na przyszły rok, zakładających znaczące finansowanie projektów dotyczących ekologicznych metod pozyskiwania energii.
Po tym krótkim wstępie należy przejść do najważniejszej w ocenie wielu komentatorów kwestii ostatnich miesięcy, czyli podniesienia podatku konsumpcyjnego. Sprawa ta wywołała prawdziwy tajfun na japońskiej scenie politycznej, a ponieważ jak się wydaje, jest już w zasadzie zamknięta[4], warto pokusić się o bilans i choćby najogólniejszą prognozę rozwoju sytuacji politycznej.
Głównym problemem Japonii ostatnich lat jest rosnący do ogromnych rozmiarów dług państwa, którego obsługa, jak się szacuje, pochłania rocznie nawet połowę przychodu z podatków[5]. Choć Japonia, będąc zadłużoną przede wszystkim u własnych obywateli, jest w dużo lepszej sytuacji niż wiele państw europejskich zadłużonych w instytucjach zagranicznych to i tak jasnym staje się, że państwo nie poradzi sobie z rosnącymi wydatkami na administrację oraz opiekę społeczną i medyczną dla szybko starzejącego się społeczeństwa. Jedyną możliwością stała się więc redukcja wydatków administracyjnych (np. zamrożenie wysokich pensji dla sektora administracyjnego) oraz podnoszenie podatku konsumpcyjnego (pol. VAT) z 5 do 10% w ciągu następnych kilku lat (konkretnie do 2015 roku). To wszystko rząd zamierza połączyć z wcześniejszymi potężnymi inwestycjami w te sektory gospodarki, które będą w jego ocenie kluczowe dla przyszłego rozwoju (m.in. wspomniana już „zielona energia”), łagodząc w ten sposób nieco skutki podwyżki.
Wokół tego planu od jesieni zeszłego roku toczyła się poważna debata, angażująca wszystkie siły polityczne. Sprawa ta stała się tłem wielu targów pomiędzy rządzącą Partią Demokratyczną (民主党 Minshutō) a partiami opozycyjnymi i była wielokrotnie dyskutowana pomiędzy stronami, nim doczekała się swojego końca. Pierwszym znaczącym zwrotem było votum nieufności wobec dwóch ministrów rządu premiera Nody[6], które głosowane było na przełomie roku w kontrolowanej przez opozycję izbie wyższej japońskiego parlamentu (Izbie Radców). Przypomnijmy, że wówczas ministrowie zostali usunięci ze stanowisk pomimo tego, że formalnie votum w izbie wyższej nie jest dla rządu wiążące (choć jego przestrzeganie faktycznie stanowiło dobry obyczaj). Ministrów odwołano jednak przede wszystkim ze względu na groźby dwóch największych partii opozycyjnych (Liberalno-Demokratyczna, jap. 自由民主党 Jiyū-Minshutō oraz New Kōmei, jap. 公明党 Kōmeitō), dotyczące zerwania rozmów na temat wprowadzenia właśnie podwyżki podatku i zbojkotowania głosowania nad nim, planowanego wówczas na marzec 2012. Wbrew tym planom rozmowy (z pewną częstotliwością zrywane przez opozycję, której politycy coraz częściej gościli w mediach, krytykując rząd za działanie wbrew społeczeństwu) toczyły się aż do początku czerwca.
Wielu mogłoby się wydawać zastanawiające, że opozycja nie chciała się zgodzić na potrzebną krajowi reformę. Widząc jednak sondaże opinii publicznej, coraz bardziej druzgocące dla planu podwyżki, samego premiera Nody oraz partii rządzącej, nie powinien dziwić warunek, jaki największe partie postawiły premierowi: poparcie podwyżki podatków w zamian za przyspieszone wybory. Przy tym na początku domagały się one wyborów jeszcze zanim zaczęto poważnie rozmawiać o podatkach, argumentując to brakiem legitymizacji społecznej partii rządzącej. Najwyraźniej jednak bardzo szybko zorientowały się, że dużo lepiej będzie wspólnie przegłosować konieczną podwyżkę, czyniąc następnie z Partii Demokratycznej głównego „chłopca do bicia” w czasie późniejszej kampanii wyborczej. Swoje stanowisko negocjacyjne politycy opozycji cały czas wzmacniali naciskiem medialnym i groźbami odejścia od stołu negocjacyjnego lub zgłoszenia votum nieufności wobec kolejnych ministrów[7].
Dodatkowo premier musiał zmierzyć się również z opozycją w szeregach własnej partii. Przyczyną buntu stał się Ichiro Ozawa, współzałożyciel partii, która połączyła się z Partią Demokratyczną w 2003 roku, a następnie przywódca jednej z frakcji, zwany przez część mediów „the shadow shogun” ze względu na swoje potężne wpływy polityczne. Sam Ozawa jeszcze w zeszłym roku był sekretarzem generalnym partii jednak musiał odejść po tym, jak został oskarżony o ukrywanie funduszy i tym samym naruszenie prawa dotyczącego finansowania kampanii wyborczych partii politycznych. Proces w tej sprawie toczył się przez kilka miesięcy, co nie przeszkadzało Ozawie, będącemu formalnie poza partią, wypowiadać się na forum publicznym, krytykując w mediach poczynania premiera Nody i oskarżając go o zdradę wyborczych obietnic. Podobnie czynili zresztą inni przedstawiciele frakcji Ozawy wewnątrz partii, m.in. były premier Yukio Hatoyama[8]. Problemem premiera Nody była arytmetyka parlamentarna wskazująca, że DPJ, posiadająca 54-osobową większość w Izbie Reprezentantów (izba niższa), nie poradzi sobie po utracie ok. 60 zwolenników Ozawy, tracąc większość i możliwość sprawowania rządów.
Ozawa, być może już wtedy obserwując sondaże i przewidując możliwość całkowitego zerwania z DPJ, pragnął jednocześnie uniknąć konieczności tłumaczenia się przed wyborcami z popierania niepopularnej reformy i nie chciał w żaden sposób zgodzić się na podniesienie podatku, pomimo wielu spotkań z premierem i kilkoma innymi znaczącymi przedstawicielami pozostałej części partii. Pozycję premiera w tym sporze osłabiło jeszcze oczyszczenie Ozawy przez sąd ze wszystkich zarzutów fałszowania raportów z budżetu kampanii wyborczej[9], które umożliwiło mu oficjalny powrót na łono DPJ. Sam były sekretarz tym bardziej pozostał nieugięty wobec planu premiera argumentując, że lepiej reformę odłożyć i zająć się w tym czasie jeszcze większą redukcją wydatków na aparat państwa, co jak się wydaje jest tyleż populistyczne co mało realne.
Nic dziwnego, że w zgodnej opinii wszystkich specjalistów i komentatorów sytuacja premiera Nody, naciskanego przez opozycję i borykającego się z buntem we własnych szeregach, zwiastowała powolny koniec jego rządów i bardzo prawdopodobną klęskę planowanej przez niego reformy. Tym większym jego osobistym sukcesem okrzyknięto zawarcie porozumienia z opozycją w sprawie jej poparcia dla opracowywanych właśnie w parlamencie rozwiązań (prace rozpoczęły się 11 maja[10]). Ostatecznie, do porozumienia koalicja rządząca oraz 2 największe partie opozycyjne doszły 15 czerwca[11]. Samo porozumienie dotyczyło poparcia podwyżki podatków i utworzenia forum międzypartyjnego do przedyskutowania rozwiązań dla systemu ubezpieczeń społecznych, takich jak emerytalne i zdrowotne. Było to jednak w istocie zwycięstwo częściowe, gdyż te ostatnie kwestie, które DPJ planowała przeforsować razem z nowymi podatkami, musiały zostać tymczasowo odłożone i skierowane do konsultacji międzypartyjnych, jeśli chciano przyjąć podwyżki podatków w niezmienionej formie (opozycja chciała przeformułować reformę tak, aby stawka 5% nadal obowiązywała na artykuły pierwszej potrzeby, jak choćby żywność).
Jedynymi spośród ważnych parlamentarnych graczy, którzy pomimo negocjacji prowadzonych aż do dnia głosowania nie zaakceptowali podwyżki, byli zwolennicy Ozawy. Samo głosowanie odbyło się 26 czerwca[12] i choć prawo zostało przyjęte sprawnie, to oddanie głosów poprzedziła debata, podczas której sam rząd i sposób sprawowania władzy przez DPJ poddane zostały fundamentalnej krytyce (również przez partie opozycyjne popierające plan), podczas której usłyszeć można było słowa „kłamca” czy „oszust” padające pod adresem premiera[13].
Wynik głosowania w Izbie Reprezentantów był pewny zanim jeszcze się ono rozpoczęło: 363 głosów za i 96 przeciw[14]. Większość spośród przeciwników podwyżki stanowili członkowie frakcji Ozawy, formalnie z DPJ (było ich 57), którzy pomimo dyscypliny partyjnej i gróźb sankcji[15] odmówili głosowania za reformą[16]. Paradoksalnie, najbardziej wzburzona całą sytuacją okazała się być LDP, która będąc największą partią opozycyjną natychmiast zaapelowała w mediach do premiera o surowe ukaranie sprawców dodając zaraz po tym, że obecnie tak podzielona partia rządząca nie jest w stanie brać odpowiedzialności za los państwa, wobec czego należy niezwłocznie rozpisać wybory.
Po głosowaniu Ozawa stwierdził, że mimo zapowiedzi nie zamierza składać legitymacji partyjnej. W ciągu tygodnia zmienił jednak zdanie, 2 lipca rezygnując z członkostwa w partii rządzącej i wyprowadzając razem ze sobą w sumie 40 członków Izby Reprezentantów i 12 członków Izby Radców[17] (tę grupę Ozawa zmobilizował do ewentualnego wystąpienia z partii jeszcze przed głosowaniem z 26 czerwca), a także rozpoczynając festiwal pojedynczych „ucieczek” z partii, trwający przez kolejny miesiąc[18]. Rozłamowcy zdecydowali się utworzyć własną partię, którą 11 lipca zarejestrowali pod nazwą „Przede wszystkim byt obywateli” (jap. 国民の生活が第一 „Kokumin no seikatsu ga daiichi”)[19]. Warto zauważyć że Ichiro Ozawa ma już pewne doświadczenie w organizowaniu tego typu buntów. W 1993 jako wpływowy działacz rządzącej wówczas LDP wyprowadził z tej partii na tyle dużą grupę (43 osoby), by zdestabilizować ówczesną sytuację polityczną[20]. Wówczas także założył nową partię.
Wobec tych wydarzeń, opóźnione (9.07.2012) przegłosowanie w DPJ wydalenia rozłamowców z partii było już jedynie formalnością. Podczas tego samego posiedzenia, karę poniósł także były premier Yukio Hatoyama, który nie chciał odejść z partii[21]. Został zawieszony na 3 miesiące – oznacza to, że nie będzie mógł brać formalnego udziału w wyborze władz partii we wrześniu.
W ogólnym zamieszaniu[22], wywołanym utratą kolejnych członków przez DPJ, obaj główni oponenci (premier Noda i Ozawa) przez cały lipiec spotykali się z partiami opozycyjnymi szukając poparcia. Ostatecznie jednak zwyciężył premier Noda, mając za sobą czerwcową umowę, wzbogaconą o obietnicę wcześniejszych wyborów, które mają zostać przeprowadzone niedługo po przegłosowaniu podwyżki w izbie wyższej[23]. Premier nie podał jednak choćby przybliżonej daty tego wydarzenia a analitycy przypuszczają, że może chcieć dotrwać do końca roku (nawet jeśli oznaczać to będzie mniejszościowy rząd), aby przeforsować zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych. Na pewno nikt nie ogłosi planu rozwiązania parlamentu przed 21 września, na który zaplanowane są wybory szefa DPJ[24].
Tymczasem Ozawa nie marnował czasu. Odchodząc z partii zapowiedział już, że będzie „cierniem w stopie” urzędującego premiera. Na początku sierpnia zmobilizował mniejsze partie opozycyjne do wystosowania votum nieufności wobec premiera Nody w wyższej izbie japońskiego parlamentu[25]. Votum stanowiło przede wszystkim spektakl medialny, obliczony na opóźnienie głosowania nad podwyżką podatków. Partia rządząca miała bowiem wystarczająco dużo głosów, aby do uchwalenia votum nie dopuścić. Wymusiło ono jednak przesunięcie głosowania nad podwyżkami, dając partiom opozycyjnym (szczególnie LDP) więcej czasu na wywieranie presji na premiera w sprawie przyspieszonych wyborów[26]. Premier Noda po raz kolejny stanął w obliczu konieczności rozmów z opozycją. Inicjatywa należała do drugiej partii opozycyjnej – New Kōmeitō, która zaprosiła obie strony do stołu niemalże tuż przed głosowaniem[27]. Premier Noda musiał jeszcze raz obiecać, że wybory odbędą się wkrótce po przegłosowaniu podwyżki, jednak w efekcie udało mu się przetrwać votum (głosowane 9 sierpnia)[28] i doprowadzić do uchwalenia podwyżek (które nastąpiło dzień po votum nieufności). W głosowaniu nad podatkami w izbie wyższej, dzięki działaniom premiera podwyżka przeszła 188 głosami wobec 49 przeciw[29].
Trudno ocenić, na ile bieżąca sytuacja pozwoli premierowi Nodzie. On sam chciałby zająć się kolejnymi, nie cierpiącymi zwłoki reformami, dotyczącymi przede wszystkim wydatków socjalnych, uporania się z kryzysem atomowym i energetycznym, powiększenia budżetu na obecny rok i opracowania go na rok przyszły, a wreszcie załatania dziury budżetowej[30]. Kolejne sondaże wskazują jednak, żę na DPJ zagłosowałoby zaledwie 13%[31] ankietowanych – rząd stracił zatem społeczne poparcie. Problemempremiera są także bliskie wybory władz partii, które mogą okazać się dla niego porażką. Pomimo braku mocnych kontrkandydatów oraz pozostania w partii przede wszystkim zwolenników Nody (lub w najgorszym razie polityków „neutralnych” wobec niego), w obliczu tak druzgocących sondaży coraz bardziej prawdopodobne jest, że rachunek ekonomiczny parlamentarzystów wygra z ich sympatiami i Noda nie zostanie powtórnie wybrany na przewodniczącego. Oznacza to również zmianę na stanowisku premiera. Coraz częściej też sami działacze DPJ twierdzą, że po przeforsowaniu powiększenia budżetu premier powinien rozwiązać parlament i poddać się pod osąd obywateli, rozpisując wybory na jesień (możliwy jest październik) tego roku[32]. Premier również zdaje się przychylać do tego pomysłu[33]
Istotne wydaje się także topnienie większości koalicji rządowej w Izbie Reprezentantów i Izba Radców, posiadającej duże znaczenie w procesie ustawodawczym. Została ona opanowana przez opozycję, która będzie teraz blokować wszelkie ustawy rządowe. LDP z wynikami sondaży na poziomie 23%[34], za wszelką cenę dąży do przedterminowych wyborów (konstytucyjnie następne wypadają w sierpniu 2013). Jeśli nastąpiłyby one teraz, klęska DPJ po 3 latach rządzenia jest w zasadzie przesądzona. Największym problemem jest jednak segment wyborców niezdecydowanych – szacowany na ok. 48% Partie polityczne prawdopodobnie będą starały się ich przekonać różnymi obietnicami, co z kolei może oznaczać odłożenie bolesnych dla społeczeństwa cięć budżetowych do momentu, gdy nie będzie innego wyjścia. Będą one wówczas dużo boleśniejsze, niż byłyby obecnie. Jeśli natomiast, co najbardziej prawdopodobne, wybory nie przyniosą wyraźnego rozstrzygnięcia i żadna partia nie zdobędzie znaczącej większości, Japonia skazana będzie na przedłużający się stan niestabilności politycznej i wciąż nowe „egzotyczne” koalicje.
Opracowanie:
dr Krzysztof Karolczak – senior-ekspert OAP UW
mgr Krystian Pałyska – junior-ekspert OAP UW, doktorant WDiNP UW
[1] Dopóki wyspy te znajdowały się w prywatnych rękach, spór pozostawał uśpiony ujawniając się jedynie przy głośniejszych sprawach naruszania wód terytorialnych wokół tego terytorium, które Japonia uważa za własne i którymi faktycznie administruje. Jednak po słynnej sprawie aresztowania chińskich rybaków, którzy zapuścili się w pobliże wysp, gubernator Tokio, znany w Japonii ze swoich prawicowych poglądów, przedstawił w maju tego roku plan zakupu spornego terytorium przez tokijski okręg metropolitalny. Rząd postawiony medialnie pod ścianą nie miał innego wyjścia, jak tylko w świetle fleszy przejąć całość planu i rozpocząć przygotowania do zakupu wysp w imieniu państwa.
[2] Ostatnio na sile przybrały żądania, aby przeprosił sam cesarz Japonii.
Zob. http://www.japantimes.co.jp/text/nn20120815b5.html (15.08.2012).
[3] Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/japan-to-ask-international-court-to-settle-s-korea-isle-dispute (18.08.2012).
[4] Ostatnie karty tej historii zapisał gabinet premiera Nody 17.08.2012, kiedy to przyjął wytyczne do projektu budżetu na rok 2013.
Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/govt-approves-budget-guidelines-for-fiscal-2013 (18.08.2012).
[5] Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/key-political-risks-to-watch-in-japan (05.07.2012).
[6] Zob. http://oap.uw.edu.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=286%3Akraj-w-przeddzie-przesilenia-kopoty-premiera-japonii&catid=159%3Aopinie&Itemid=67&lang=pl (18.08.2012)
oraz
http://oap.uw.edu.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=338%3Ajaponia-walka-o-reformy&catid=159%3Aopinie&Itemid=67&lang=pl (18.08.2012).
[7] Jeśli chodzi o tę ostatnią formę nacisku, Partia Liberalno-Demokratyczna (LDP, największa partia opozycyjna) przeforsowała na przełomie maja i czerwca kolejne 2 vota nieufności w Izbie Radców, wobec ministrów: obrony Naokiego Tanaki oraz transportu Takeshiego Maedy. Premier Noda, pod groźbą braku poparcia ze strony LDP w zbliżającym się już głosowaniu nad podwyżką podatków, zmuszony był 4.06.2012 zdymisjonować obu ministrów, usuwając przy okazji jeszcze 3 inne kontrowersyjne osoby ze swojego rządu. Zob. http://www.japantimes.co.jp/text/nn20120605a1.html (05.07.2012).
[8] Zob. http://www.asahi.com/politics/update/0624/TKY201206240189.html?ref=reca (26.06.2012)
[9] Zob. http://www.japantimes.co.jp/text/nn20120427a1.html (01.05.2012).
[10] Zob. http://www.japantimes.co.jp/text/nn20120512a5.html (przeglądano: 15.05.2012).
[11] Zob. http://www.japantimes.co.jp/text/nn20120616a3.html (20.06.2012)
oraz http://www.japantoday.com/category/politics/view/dpj-opposition-reach-tax-deal-to-end-deadlock (20.06.2012).
[12] Zob. http://www.asahi.com/politics/update/0621/TKY201206210469.html?ref=reca (24.06.2012); http://www.asahi.com/politics/update/0626/TKY201206260692.html?ref=reca (27.06.2012).
[13] Zob. http://www.asahi.com/politics/update/0626/TKY201206260471.html?ref=reca (przeglądano: 26.06.2012)
[14] Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/noda-pleads-for-unity-before-tax-hike-vote (26.06.2012); http://www.asahi.com/politics/gallery_e/view_photo.html?politics-pg/0627/TKY201206260723.jpg (02.07.2012); http://www.japantimes.co.jp/text/nn20120627a1.html (28.06.2012).
[15] Zob. http://www.japantimes.co.jp/text/nn20120626a1.html (26.06.2012).
[16] Warto zwrócić uwagę, że jeszcze przed głosowaniem Ozawa zapowiedział, że zrezygnuje z członkostwa w DPJ jeśli projekt przejdzie.
[17] Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/ozawa-leads-mass-revolt-of-japans-ruling-political-party (03.07.2012).
[18] Zob. m.in.: http://www.japantoday.com/category/politics/view/4-more-dpj-lawmakers-leave-party (20.07.2012).
[19] W publikacjach anglojęzycznych pojawia się nazwa „People’s lives first”, jednak tłumaczenie z japońskiego na „byt obywateli” wydaje się autorom dużo trafniejsze – zwrot „seikatsu” odnosi się bowiem do życia codziennego a zwrot „kokumin” oznacza mniej więcej tyle co polskie „obywatele” lub „poddani”. Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/ozawa-50-backers-form-new-party-called-peoples-lives-first (12.07.2012).
[20] Zainteresowanych tym wydarzeniem odesłać mogę do publikacji pod red. K. Gawlikowskiego i M. Ławacz Japonia na początku XXI wieku, Toruń 2008.
[21] Zob. http://www.asahi.com/politics/update/0624/TKY201206240189.html?ref=reca (01.07.2012).
[22] W niestabilnej sytuacji politycznej swoją szansę zaczęli upatrywać mniejsi, często regionalni gracze, tacy jak choćby określany jako populista burmistrz Osaki Toru Hashimoto, który spotkał się w połowie sierpnia z parlamentarzystami okręgu, by przedyskutować utworzenie nowej partii politycznej.
Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/hashimoto-holds-talks-with-5-diet-members-to-discuss-turning-his-group-into-political-party (15.08.2012); http://www.japantimes.co.jp/text/nn20120815a3.html (18.08.2012).
Podobne chęci ma też japońska prawica. Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/nationalist-dreams-of-new-patriotic-party (30.07.2012).
[23] Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/noda-scrambling-to-save-tax-hike-plan-as-ldp-demands-he-call-election (10.08.2012).
[24] Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/dpj-leadership-election-set-for-sept-21 (30.07.2012).
[25] Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/7-opposition-parties-to-submit-no-confidence-motion-against-noda (05.08.2012).
[26] Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/diet-in-turmoil-as-tax-vote-delayed-opposition-submits-no-confidence-motion (10.08.2012).
[27] Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/noda-survives-no-confidence-vote (10.08.2012); http://www.japantimes.co.jp/text/nn20120808a1.html (10.08.2012).
[28] Zob. http://www.japantimes.co.jp/text/nn20120810a1.html (10.08.2012).
[29] Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/upper-house-passes-bill-to-double-consumption-tax (przeglądano: 10.08.2012); http://www.japantimes.co.jp/text/nn20120811a1.html (12.08.2012).
[30] Bez większego budżetu, jak oceniają ekonomiści rząd może nie mieć pieniędzy już w październiku. Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/govt-could-run-out-of-money-by-october (przeglądano: 10.07.2012)
[31] Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/diet-in-turmoil-as-tax-vote-delayed-opposition-submits-no-confidence-motion (10.08.2012).
[32] Zob. http://www.japantimes.co.jp/text/nn20120812a3.html (15.08.2012).
[33] Zob. http://www.japantimes.co.jp/text/nn20120813a7.html (przeglądano: 15.08.2012). LDP chce jednak rozwiązania parlamentu pod koniec obecnej sesji, najlepiej do 8 września, uznając ubieganie się jeszcze tego rządu o zwiększenie budżetu za błąd i strasząc własnym votum nieufności wobec niego. Na to jednak nie zgadza się z kolei premier. Zob. http://www.asahi.com/politics/update/0818/TKY201208180255.html (19.08.2012).
[34] Zob. http://www.japantoday.com/category/politics/view/diet-in-turmoil-as-tax-vote-delayed-opposition-submits-no-confidence-motion (10.08.2012).