25 czerwca 2015 r. Ośrodek Analiz Politologicznych Uniwersytetu Warszawskiego zorganizował seminarium z cyklu „Komentarze Politologiczne”, w którym wzięli udział prof. Agnieszka Rothert z Ośrodka Analiz Politologicznych UW, dr Robert Dwiliński z Uniwersyteckiego Ośrodka Transferu Technologii UW, dr Artur Laska z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy oraz Daniel Maksym z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Spotkanie zostało poświęcone tematowi innowacji w Polsce, nawiązując tym samym do wydanego kilka dni wcześniej numeru kwartalnika „e-Politikon”. Seminarium poprowadził dr Olgierd Annusewicz.

dr Olgierd Annusewicz, zastępca dyrektora Ośrodka Analiz Politologicznych UW, redaktor naczelny „e-Politikonu”
Spotkanie otworzył wyżej wspomniany moderator spotkania, który powitał wszystkich uczestników oraz, nawiązując do najnowszego numeru „e-Politikonu”, zarysował temat seminarium przez przedstawienie głównych zagadnień, które mieli poruszyć zaproszeni goście: czy Polska jest krajem innowacyjnym, czy innowacje są rzeczywiście potrzebne oraz co musiałoby zdarzyć się w Polsce, by była krajem innowacyjnym.
Jako pierwszy z prelegentów wystąpił Daniel Maksym z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, który stwierdził, że obecnie innowacja jest jednym z bardzo istotnych zagadnień i że warto wspierać projekty przedsiębiorców, które wspomagają rozwój technologii prowadząc do przyrostu produkcji i ożywienia rynkowego. Ekspert zaznaczył również, że niestety wiele przedsięwzięć ma jednak charakter imitacyjny – bazuje na znanych rozwiązaniach zaś wstępne koncepcje są często nieprzewidywalne i ich skutki nie muszą prowadzić do ustalonych założeń. Prelegent uznał, że jeśli przyjrzeć się liczbie wniosków o dofinansowanie projektów badawczych, to Polacy są kreatywnym narodem, chociaż istnieje w Polsce istotny problem przejścia od stworzenia prototypu do produkcji masowej i wykreowania międzynarodowej marki. Daniel

Daniel Maksym, kierownik Działu Rozwoju Infrastruktury na rzecz Badań i Rozwoju Narodowego Centrum Badań i Rozwoju
Maksym przyczyn tego zjawiska upatrywał w tym, że w wielu wypadkach innowacyjność jest nieopłacalna, ponieważ generuje duże koszty dla firm, które raczej wybierają gotowe sposoby. Z drugiej strony prelegent zaznaczył, jednocześnie przywołując przykład państw Zachodu w czasie zimnej wojny oraz przykład Izraela, że niestabilna sytuacja za wschodnią granicą jest paradoksalnie korzystna dla Polski z punktu widzenia innowacyjności, ponieważ zagrożenie wymusza rozwój kreatywności i szukanie nowych rozwiązań – co ma przełożenie na postęp technologiczny i przyrost państwowych zamówień dla prywatnych spółek. Ekspert stwierdził, że innowacje są potrzebne, przy czym w związku z postępem globalnym problemem dla ludzi nie będzie bezrobocie, ponieważ z pewnością będą wymyślone nowe gałęzie technologiczne do których się ich zaangażuje, ale raczej kwestia rosnącej długości życia. Podsumowując swoją wypowiedź, Daniel Maksym zauważył, że Polska nie długo jeszcze nie będzie innowacyjna, gdyż mamy zbyt dużo potrzeb wyższego rzędu. Konieczne jest zatem wypracowanie idei, planu o co walczymy oraz posiadanie odważnych i zdecydowanych władz państwowych, kierujących drogą rozwoju. Prelegent stwierdził w podsumowaniu swojego wystąpienia, iż to dobrze, że mamy rozbudzone aspiracje choć potrzebujemy spójnej wizji tego, gdzie mamy się w przyszłości znaleźć.

prof. Agnieszka Rothert, kierownik Laboratorium Nowoczesnych Metod Prognoz i Symulacji Polityczno-Społeczno-Gospodarczych OAP UW
Następnie głos zabrała prof. Agnieszka Rothert z Uniwersytetu Warszawskiego, która zaznaczyła, że zbyt często poruszamy się w obszarze abstrakcji w kontekście innowacyjności, występują także liczne trudności z realizacją pomysłów. Prelegentka stwierdziła, że w Polsce istnieje problem związany z rozwojem i innowacyjnością, który ma swoje korzenie w kwestiach legislacyjnych, tj. nieprzychylnego ustawodawstwa oraz w przedmiocie braku współpracy, wynikającej z braku platform i zespołów badawczych, barier komunikacyjnych, niskiego kapitału społecznego czy braku zaufania i umiejętności współdziałania. Profesor Rothert wyraziła pogląd, że konieczne jest zbudowanie podejścia systemowego, w którym przeważałyby rozwiązania odgórne i większa stymulacja ze strony państwa. Ekspertka dodała, że na innowacyjność nie należy patrzeć jedynie przez pryzmat kapitału, ale również w kategoriach społeczno-politycznych. Przyrównała przy tym społeczeństwo do ławicy, które trzeba wnikliwie obserwować żeby wiedzieć, w którym kierunku podąża. W dalszej części wypowiedzi, prelegentka stwierdziła, że nawet jeśli w wypadku postępu technologicznego musielibyśmy się nauczyć żyć bez pracy, to powstałoby olbrzymie pole do rozwoju innowacji w kategorii rozrywki i sposobu spędzania wolnego czasu. Ekspertka dodała, że warto spojrzeć na poziom zamożności społeczeństwa polskiego, gdyż to pokaże także możliwości konsumpcji innowacji. Podsumowując swoją wypowiedź profesor wyraziła pogląd, że niezbędna jest wizja, stymulacja systemowa, budowa kapitału społecznego oraz odważne decyzje na szczeblu politycznym.
Trzecie wystąpienie należało do dr. Artura Laski z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, którego artykuł pt. Innowacyjność publiczna jako nowa perspektywa analityczna w naukach o polityce otworzył 13. Numer „e-Politikonu”. Autor w pierwszych słowach stwierdził, że Polska nie jest krajem innowacyjnym, oraz że jesteśmy opóźnieni w sposobie myślenia o innowacji. Zdaniem eksperta patrzymy na nią tylko w kategoriach gospodarczych i technokratycznych, nie uwzględniając przy tym idei oraz technologii społecznych jak np. koordynacji współpracy społecznej. Prelegent zauważył, że tworzy się podaż na innowacje, na którą nie ma popytu. Powołał się przy tym na wyniki badan wg których tylko 13% polskich firm wykazało się innowacyjnością w 2013 r. Ekspert stwierdził także, iż funkcjonuje mit wynalazku jako innowacyjności, chociaż są to różne zjawiska. Wyraził także pogląd, że zmiany powinny być przede wszystkim korzystne, nauki polityczne powinny zaś zajmować się innowacjami w obszarze publiczno-społecznym. Dr Laska polemizował również z Danielem Maksymem, twierdząc że najbardziej innowacyjne są przecież państwa niezagrożone zewnętrznie (jak np. Kanada, Nowa Zelandia). Zwrócił także uwagę na to, iż innowacja wcale nie musi być droga (jak to ma miejsce w Polsce, gdzie nie więcej niż 10% przychodów przedsiębiorstw to zyski ze sprzedaży innowacji) ale wręcz przeciwnie – powinna być jak najtańsza, by gwarantować dostęp do dóbr luksusowych masowemu odbiorcy. Jako przyczyny niezbyt optymistycznego stanu innowacyjności w Polsce ekspert wskazał mało empatyczne instytucje, które jego zdaniem nie przejmują się kapitałem społecznym i starają się „wtłoczyć” popyt na innowacje społeczeństwu a także barierę wiedzy, za którą ukrywa się brak spojrzenia na kwestię innowacyjności z perspektywy społecznej użyteczności. Zastępca dyrektora Instytutu Nauk Politycznych UKW w Bydgoszczy dodał, że w Polsce potrzebni są rzecznicy innowacji – ktoś kto będzie słuchał społeczeństwa i przekonywał do wdrażania innowacji. Prelegent zaznaczył, że rozwoju wymagają także nauki społeczne i humanistyczne. Potrzebne są zatem talent, technologia i tolerancja na nowe pomysły. W podsumowaniu swojego wystąpienia ekspert zauważył, że Polacy nie są entuzjastami zmian – są bowiem konserwatywni i przyzwyczajeni do starych rozwiązań. Zdaniem dr. Laski – by to zmienić należy pamiętać o istniejących postawach społecznych, myśleć wspólnie i wiedzieć, że innowacyjność nie tyle wymaga dużych nakładów kapitału co bardziej kreatywnych ludzi.
Jako ostatni zabrał głos dr Robert Dwiliński, dyrektor Uniwersyteckiego Ośrodka Transferu Technologii Uniwersytetu Warszawskiego., W kontekście rozwoju innowacyjności w Polsce wskazał on przykład polskiego projektu tworzenia technologii radarowych – przedsięwzięcie to mało uzyskać publiczne środki, zbudowano prototyp ale w związku z rosyjskim zagrożeniem i presją zewnętrzną zdecydowano o zakupie amerykańskiej technologii zamiast rozwijania krajowego programu. Prelegent dodał, że w Polsce istnieje problem z funduszami na rozwój innowacyjności a budowa rodzimej technologii wymaga zrozumienia dla zastanych warunków oraz odważnych decyzji. Z braku powyższych zdaniem eksperta rodzą się społeczne frustracje. Ekspert stwierdził, że trzeba myśleć nad zaangażowaniem w rozwój innowacyjności całego społeczeństwa, tym bardziej, że zmierzamy w kierunku tzw. „społeczeństwa ławicowego” (z dodatkowym wymiarem inteligencji zapewnianym przez rozwój technologii informacyjnej). Doktor Dwiliński wyraził ponadto pogląd, że jeśli państwo stworzy warunki by innowacja dawała efekty to one się pojawią – trzeba jednak mieć spójną koncepcję tego, w czym chcemy osiągać konkurencyjne przewagi. Za przykład prelegent wskazał Radę Naukowo-Technologiczną w Finlandii, organu który na szczeblu ponadresortowym określa kierunki rozwoju innowacyjności w tym kraju. W podsumowaniu wypowiedzi prelegent stwierdził, że należy zorganizować grupę autorytetów, która ustali spójną politykę innowacyjną oraz uwzględnającą polskie zasoby i możliwości. Tylko takie działanie da bowiem szanse na realizację celów. Istotni będą także ambasadorzy rozwoju oraz ochrona polskiej myśli innowacyjnej – to pozwoli stać się Polsce ważnym partnerem gospodarczym na arenie międzynarodowej.

Prelegenci seminarium, od prawej: dr Artur Laska, prof. Agnieszka Rothert, dr Robert Dwiliński, Daniel Maksym, dr Olgierd Annusewicz.
Po wystąpieniach prelegentów moderator seminarium zaprosił zgromadzoną publiczność do zadawania pytań. Uczestnicy spotkania zastanawiali się m.in. nad zagadnieniem motywowania ludzi do działań na rzecz rozwoju innowacyjności, problemem transferu nowych technologii czy też jego otoczeniem społeczno–instytucjonalnym. Pytano także o pomysły na nadrobienie opóźnienia w rozwoju innowacyjności z czasów Polski ludowej i doścignięcie w rozwoju krajów Zachodu.
Po odpowiedzi na pytania ze strony prelegentów dr Olgierd Annusewicz podziękował wszystkim uczestnikom za obecność i zaprosił do udziału w kolejnych spotkaniach z cyklu „Komentarze Politologiczne”.