W dniu 16 czerwca 2016 roku odbyło się seminarium z cyklu „Komentarze Politologiczne”, poświęcone przyszłości Sojuszu Północnoatlantyckiego, które nawiązywało do szczytu NATO w Warszawie, który odbędzie się w dniach 8-9 lipca 2016 r. Zostało ono zorganizowane przez Ośrodek Analiz Politologicznych UW oraz Ambasadę Portugalii w Polsce. Gościem specjalnym seminarium był bowiem ambasador Luís de Almeida Sampaio, Stały Przedstawiciel Rządu Portugalii w Radzie Północnoatlantyckiej. Towarzyszyli mu polscy eksperci – Justyna Gotkowska oraz dr Marek Madej. Spotkanie poprowadziła dr hab. Anna Sroka.
Seminarium otworzyła moderator spotkania przedstawiając prelegentom i uczestnikom główne zagadnienia wokół których miała ogniskować się dyskusja, były to min. kwestia równowagi pomiędzy wyzwaniami dla NATO na flankach wschodniej i południowej, wiarygodność finansowa paktu, zagrożenia hybrydowe z uwzględnieniem problemu cyberbezpieczeństwa czy też perspektywa stosunków Sojuszu z Rosją i Ukrainą.
Wystąpienie wprowadzające pt. Warsaw and beyond: how NATO 3.0 will meet 360º challenges. A view from the westernmost European ally, zaprezentował portugalski dyplomata, który podkreślił, iż przygotowywane przeobrażenia NATO w dużej mierze związane są z rosyjską aneksją Krymu oraz trwającym konfliktem zbrojnym w Donbasie. Wydarzenia na Ukrainie stały się bowiem początkiem dyskusji nad reorganizacją i redefinicją struktur Paktu Północnoatlantyckiego w perspektywie średnio- i długookresowej. Na przestrzeni ostatnich lat zdaniem ambasadora doszło do głębokich przeobrażeń, nie tylko w polityce, lecz także w zakresie bezpieczeństwa europejskiego oraz globalnego. Doprowadziło to do pojawienia się obaw wśród niektórych członków Sojuszu, związanych choćby z centrum ciężkości NATO czy jego kondycji organizacyjnej.
W przekonaniu Luísa de Almeida Sampaio NATO pozostaje jednak nadal centrum dialogu, bazującym na ścisłej relacji pomiędzy sojusznikami po obu stronach Oceanu Atlantyckiego. Sojusz Stanów Zjednoczonych, Kanady i państw europejskich jest bowiem elementem kluczowym na drodze do wykreowania nowych zasad funkcjonowania NATO oraz zdefiniowania nowych wyzwań, z którymi Pakt Północnoatlantycki będzie musiał się zmierzyć w perspektywie najbliższych lat. Prelegent zauważył, że NATO jako centrum transatlantyckiego dialogu także przeszło transformację – Stany Zjednoczone nie są już siłą tak dominującą w Sojuszu jak miało to miejsce poprzednich
dekadach. Rośnie znaczenie Europy, dążącej do stworzenia polityki bezpieczeństwa wspólnej dla państw kontynentu, przy jednoczesnym przesunięciu środka ciężkości polityki amerykańskiej w rejon Pacyfiku. Stopniowe wycofywanie się Stanów Zjednoczonych z kontynentu europejskiego i rosnące zaangażowanie Waszyngtonu w Azji Wschodniej ma zdaniem prelegenta związek z przesunięciem się centrum handlu i rozwoju technologicznego do takich państw jak Chiny. Ponadto rejon ten to również obszar nabierających znaczenia wyzwań, ryzyka i zagrożeń , które z perspektywy bezpieczeństwa światowego mają wyższą rangę niż relacje w Europie.
Ambasador zwrócił także uwagę na fakt, iż Europa w ostatnich dziesięcioleciach stała się o wiele mniej zależna od dominującej siły Stanów Zjednoczonych za sprawą zwiększenia swojej niezależności i pogłębiania integracji europejskiej. Tym samym obecność wojskowa i polityczno-ekonomiczne zaangażowanie Waszyngtonu na kontynencie przestało być czynnikiem niezbędnym.
Luís de Almeida Sampaio stwierdził, że 27 lat temu skończył się w Europie okres zimnej wojny i wzmożonej aktywności amerykańskiej w Europie zwany potocznie NATO 2.0. Okres ten charakteryzował duży stopień przewidywalności zagrożeń oraz niezwykle znacząca rola Stanów Zjednoczonych. W owym czasie USA funkcjonowały niemal jak mocarstwo europejskie, wzmacniające zachodni potencjał. Taki układ sił w przekonaniu prelegenta skończył się wraz z rokiem 1989 wraz z rozpadem dwubiegunowego świata a także akcesją do NATO byłych członków Układu Warszawskiego. Ambasador zaznaczył, iż czas ten, nazywany potocznie końcem historii w rozumieniu Francisa Fukuyamy, wywołał falę optymizmu, w odniesieniu nie tylko do europejskiej gospodarczej prosperity, lecz także w wymiarze społecznym. Dzisiaj sytuacja ta uległa radykalnej zmienie, świat stał się nieprzewidywalny, generując cały wachlarz mniej lub bardziej znanych wyzwań, zagrożeń i niebezpieczeństw.
W dalszej części wystąpienia prelegent podkreślił wagę niebezpieczeństw, jakie płyną dla NATO z południa, co ciekawe – uznając je za równie istotne jak te występujące na tzw. wschodniej flance NATO. Wśród nich wymienił bezprecedensowy kryzys migracyjny związany z falami uchodźców do Europy z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, który jest pochodną Arabskiej Wiosny i wojny domowej w Syrii. Ambasador Sampaio zauważył przy tym, iż Sojusz jest lepiej przygotowany do odpowiedzi na zagrożenia ze wschodu aniżeli z południa.

Ambasador Luís de Almeida Sampaio, dr hab. Anna Sroka (UW), dr Marek Madej (UW), Justyna Gotkowska (OSW)
W kolejnej, części spotkania, ambasadorowi Sampaio towarzyszyło także dwoje polskich ekspertów – Justyna Gotkowska z Ośrodka Studiów Wschodnich oraz dr Marek Madej z Uniwersytetu Warszawskiego. Pierwszym z zaproponowanych przez moderator szczegółowych tematów dyskusji był problem zachowania równowagi między wyzwaniami dla NATO na wschodzie i południu oraz kwestia wzmocnienia obecności Sojuszu na obydwu flankach a także proces wdrażania postanowień RAP (ang. Readiness Action Plan) przyjętego na Szczycie w Walii.
Odpowiedzi na pierwsze z pytań podjęła się Justyna Gotkowska z Ośrodka Studiów Wschodnich. Prelegentka zgodziła się z przedmówcą, iż NATO jest w znacznie większym stopniu lepiej przygotowane do odpowiedzi na zagrożenia ze wschodniej flanki, uzupełniając, iż konieczne jest podejście sieciowe, łączące działania NATO (takie jak szkolenia sił lokalnych, monitoring Morza Egejskiego, pomoc rozwojowa i gospodarcza) z dyplomacją i inicjatywami związanymi z zarządzaniem kryzysowym w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. Prelegentka zauważyła także, iż Pakt Północnoatlantycki nie jest wcale jedyną organizacją posiadającą instrumenty odpowiedzi na te zagrożenia – ma je także Unia Europejska.
W kontekście zbliżającego się szczytu NATO w Warszawie ekspertka podkreśliła, iż będzie on kontynuacją adaptacji Sojuszu do wyzwań ze wschodu, związanych z agresywną polityką Federacji Rosyjskiej. Poprzedni, w wyniku podobnego szczytu w Newport zreformowano siły szybkiego reagowania (ang. NATO Response Force). Obecnie wymagane jest natomiast uregulowanie sprawy obecności czterech batalionów na wschodniej flance. Justyna Gotkowska w kontekście szczytu zwróciła także uwagę, na kwestię polityki nuklearnej wobec rosyjskiej doktryny taktycznego użycia broni jądrowej.
Następny głos w dyskusji należał do dr. Marka Madeja, który podkreślił, że NATO musi mieć świadomość zagrożeń płynących nie tylko ze wschodu i południa, ale ze wszystkich kierunków i wypracować zdolności ich przeciwdziałania. Zagrożenia w przekonaniu eksperta będą miały charakter wysoce zróżnicowany i dlatego głównym elementem adaptacji struktur natowskich powinna być równowaga skutkującą adekwatną odpowiedzią na dane zagrożenia. Prelegent podkreślił także konieczność zmian o głębszym charakterze aniżeli RAP, m.in. uregulowań ułatwiających przesunięcia sił i środków NATO w ramach Sojuszu, porównując takie rozwiązanie do europejskiej Strefy Schengen.
Do obu wypowiedzi nawiązał z kolei ambasador Sampaio, twierdząc, iż odstraszanie jest najważniejszym elementem wobec zagrożeń na flance wschodniej, będącym jednocześnie kolejnym instrumentem w sytuacji, w której zawiedzie dyplomacja i dialog. Prelegent podkreślił również istotne różnice pomiędzy zagrożeniami płynącymi z obu kierunków, zauważając, że do przeciwstawienia się im na południu niezbędna jest współpraca Paktu Północnoatlantyckiego z Unią Europejską. W tym obszarze pojawiają się jednak problemy związane z różnymi politykami bezpieczeństwa członków NATO i UE.
Kolejnym istotnym problemem zaproponowanym prelegentom do dyskusji przez dr hab. Annę Srokę był sprawa wiarygodności finansowej NATO i budowa odporności członków Sojuszu w kontekście realizacji tzw. Defence Investment Pledge. Doktor Madej stwierdził, że w tym obszarze istnieją trudności w porozumieniu się wszystkich sojuszników. O ile bowiem większość państw-sygnatariuszy deklaruje chęć zwiększenia wydatków na obronność powyżej wymaganego, dwuprocentowego progu to w zdecydowanej większości są to państwa o niewielkim PKB. Wzrost wydatków tych państw na obronność nie zwiększy zatem potencjału Sojuszu.
Z wypowiedzią przedstawiciela Uniwersytetu Warszawskiego zgodziła się Justyna Gotkowska – także zwróciła ona uwagę na widoczną tendencję wzrostu wydatków na obronność w państwach wschodnich i nordyckich. Interpretowała ją jednoznacznie, jako reakcję na rosnące zagrożenie rosyjskie, które w perspektywie kilku lat może być zauważalne na różnych płaszczyznach. Prelegentka zwróciła także uwagę na Niemcy, które pomimo zwiększenia nakładów na obronność wciąż mają znacząco niedofinansowaną armię. Ekspertka OSW zwróciła ponadto uwagę na ryzyko wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur unijnych a zarazem na skutki, jakie to może mieć dla bezpieczeństwa i równowagi na kontynencie.
Istotne znaczenie wstrzymania cięć budżetowych na obronność w państwach członkowskich Sojuszu podkreślał także przedstawiciel Portugalii przy Radzie Północnoatlantyckiej. Stwierdził jednak, iż problemem ważniejszym niż samo podniesienie wydatków jest osiągnięcie poziomu 20% udziału inwestycji w modernizację w budżetach obronnych kolejnych państw. Zdaniem prelegenta osiągnięcie poziomu 2% PKB na obronność może rozpłynąć się w kosztach osobowych zaś próg 20% inwestycji w wydatkach obronnych to klucz do wzmocnienia stabilności finansowej NATO oraz jego potencjału obronnego. Ambasador zauważył jednak, iż nie sposób wymagać od państw-członkowskich NATO, będącymi jednocześnie członkami Unii Europejskiej, przekazywania 2% PKB na obronność przy jednoczesnym przestrzeganiu unijnych wymogów deficytu budżetowego na maksymalnym poziomie 3% PKB.
NATO a zagrożenia hybrydowe (w tym problemy cyberbezpieczeństwa) – to kolejny wątek, zaproponowany do dyskusji przez moderator spotkania.
Justyna Gotkowska w pierwszej wypowiedzi na ten temat podkreśliła odpowiedzialność narodową za wzmacnianie odporności, m.in. w obszarach ochrony infrastruktury krytycznej, ochrony granic, polityki informacyjnej czy sposobów strategicznego komunikowania się związanego z ewentualną kampanią dezinformacyjną ze strony Rosji. W przypadku państw bałtyckich zdaniem prelegentki kluczowym problemem jest poprawa sytuacji mniejszości rosyjskiej na Łotwie i w Estonii oraz poprawienie poziomu zintegrowania tej społeczności ze społeczeństwami obu republik. Z punktu widzenia bezpieczeństwa Bałtów a zarazem mając na uwadze charakter konfliktu w Donbasie, najważniejszym problemem staje się niedopuszczenie do wykorzystania przez Rosję jej mniejszości narodowej jako zaplecza dla działań odśrodkowych.
Dr Madej uznał, że w przypadku zagrożeń hybrydowych trudno przygotować konkretne działania w sytuacji ich wystąpienia. Samo pojęcie hybrydowości ma bowiem wiele znaczeń i dotyczy wielu płaszczyzn oddziaływania. Zdaniem prelegenta w ramy pojęciowe konfliktu hybrydowego wpisuje się zarówno konflikt zbrojny w Donbasie, jak też powstanie i ekspansja tzw. Państwa Islamskiego. Analityk podkreślił, iż obecnie zagadnienie to wykracza daleko poza konotację stricte wojskową – NATO musi zatem określić własne ramy definicyjne tego pojęcia. Jednym z głównych przejawów hybrydowej rywalizacji staje się choćby wojna informacyjno-propagandowa. Prelegent zauważył, iż z jednej strony przygotowanie wspólnej procedury działania w przypadku jej wystąpienia utrudnia sam charakter Paktu Północnoatlantyckiego jako sojuszu 28 państw, z drugiej zaś strony takie formy strategicznej komunikacji w ramach NATO mogłyby się stać kluczowym elementem. Ekspert ostrożnie odniósł się do możliwości powołania się na artykuł 5. Traktatu Waszyngtońskiego w sytuacji wystąpienia ataku cybernetycznego na jedno z państw członkowskich NATO. Wątpliwości dr. Madeja dotyczyły między innymi tego, czy w przypadku ataku cybernetycznego Sojusz mógłby odpowiedzieć używając np. broni konwencjonalnej.
Ambasador Sampaio przypomniał, że aktywność w obszarze cybernetycznym decyzją państw członkowskich stała się piątą domeną operacyjną NATO – po lądowej, powietrznej, morskiej i kosmicznej. W związku z powyższym, w przekonaniu prelegenta, państwo, które stało się celem ataku cybernetycznego, samo powinno zgłosić potrzebę zastosowania artykułu 5. Traktatu waszyngtońskiego. Oddzielna dyskusja mogłaby się natomiast odbyć na temat ewentualnych konsekwencji wykorzystania ww. zapisów traktatu i ewentualnych działań, jakie w tym kontekście musiałyby podjąć państwa sojuszu. Portugalski dyplomata nawiązał do zagadnienia odporności państw członkowskich (Resilience), zauważając, że traktuje o niej artykuł 3. Traktatu. Na jego mocy państwa zobowiązują się do rozwijania indywidualnej zdolności do odparcia zbrojnej napaści – nie ma tutaj miejsca na współodpowiedzialność finansową wszystkich członków Sojuszu. Dlatego członkowie NATO sami muszą pamiętać o swoich strategicznych aktywach i zasobach związanych z bezpieczeństwem. Zagrożenie hybrydowe ambasador Sampaio uznał jako jednego z największych wrogów tzw. otwartego, demokratycznego społeczeństwa. Należy tutaj zachować stosowną równowagę między wolnością i prawami obywateli oraz poszanowaniem ich swobód a wyzwaniami bezpieczeństwa. Prelegent zwrócił uwagę na to, iż państwa niedemokratyczne nie stoją przed takimi dylematami. Zgodził się zarazem z przedmówcami, że strategiczna komunikacja powinna być elementem kluczowym w przeciwdziałaniu tego typu zagrożeniom.
W ostatniej części seminarium dr hab. Anna Sroka zaprosiła wszystkich uczestników spotkania do zadawania pytań przybyłym ekspertom. Pytania dotyczyły między innymi problemów związanych z obszarem Pacyfiku i rosnącym znaczeniem Chin, wpływu wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych na przyszłość NATO, instrumentów oddziaływania ekonomicznego na stabilizację regionu Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej czy też niekorzystnych skutków zachodniej ingerencji w tych państwach.
Do pytań jako pierwszy odniósł się przedstawiciel Portugalii przy NATO stwierdzając, iż napięcie w regionie Azji Wschodniej ma bezpośrednie przełożenie na relacje ekonomiczno-gospodarcze na świecie. Dyplomata podkreślił także, iż Chiny w ostatnich dziesięcioleciach stały się jedną z największych potęg gospodarczych na świecie. W tym upatrywał także szansy dla stabilizacji sytuacji międzynarodowej w regionie – ścisłe powiązanie narodowych gospodarek w tej części świata może obniżać ryzyko napięć między państwami.
Na pytania o zachodnią ingerencję w państwach bliskowschodnich odpowiedział dr Marek Madej, podkreślając konieczność poszanowania dla uwarunkowań społeczno-politycznych danego państwa czy regionu. O ile w przekonaniu eksperta państwa demokracji zachodnich popełniły wiele błędów w swoich działaniach, to główną przyczyną ich interwencji było zagrożenie terrorystyczne pochodzące z południowego sąsiedztwa NATO.
Po serii pytań moderator spotkania dokonała krótkiego podsumowania seminarium, podziękowała zarówno prelegentom jak i wszystkim słuchaczom za przybycie, zapraszając równocześnie do uczestnictwa w kolejnych przedsięwzięciach Ośrodka.