21 kwietnia 2015 r. Ośrodek Analiz Politologicznych wraz z Instytutem Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego zorganizowały kolejne w tym roku Forum Dyskusyjne pt. „Prezydent’2015: Kreatorzy kampanii”. Do uczestnictwa w Forum zaproszono szefów sztabów wyborczych siedmiu kandydatów na Prezydenta RP. W spotkaniu wzięli udział: poseł Leszek Aleksandrzak (sztab Magdaleny Ogórek), Patryk Hałaczkiewicz (sztab Pawła Kukiza), Tomasz Jędrzejczak (sztab Adama Jarubasa), poseł Michał Kabaciński (sztab Janusza Palikota), Konrad Niklewicz (sztab prezydenta Bronisława Komorowskiego), poseł Jarosław Sellin (sztab Andrzeja Dudy) oraz poseł Przemysław Wipler (sztab Janusza Korwin-Mikkego). Spotkanie poprowadziła dr hab. Ewa Marciniak – zastępca Dyrektora Instytutu Nauk Politycznych UW.
Spotkanie otworzył dyrektor obu jednostek uniwersyteckich organizujących wydarzenie – prof. Stanisław Sulowski, który powitał wszystkich sztabowców wszystkich kandydatów. W swoim wystąpieniu dyrektor Sulowski zarysował główne obszary aktywności Ośrodka Analiz Politologicznych UW, zachęcając zarówno reprezentantów polskiej sceny politycznej jak i licznie zgromadzonych na sali przedstawicieli instytucji publicznych i mediów do korzystania z oferty eksperckiej OAP UW. Następnie przekazał głos moderatorowi Forum – dr hab. Ewie Marciniak. Zastępca dyrektora INP UW omówiła szczegółowy program i cele Forum oraz przedstawiła ekspertów, którzy w trakcie spotkania mieli zadać sztabowcom dodatkowe pytania – dr. Annę Materską-Sosnowską, dr. Olgierda Annusewicza oraz dr. Bartłomieja Biskupa z Uniwersytetu Warszawskiego.
Do pierwszego merytorycznego wystąpienia moderator zaprosiła Marcina Dumę, prezesa Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych „Homo Homini”, który miał przedstawić wyniki badań na temat preferencji partyjnych elektoratów w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich. Prelegent w pierwszych słowach zaznaczył, że prezentowane dane nie będą ilustrować bieżącego poziomu poparcia kolejnych kandydatów – ten bowiem był już przedstawiany w szeregu sondaży różnych ośrodków, doskonale znanych już opinii publicznej. Główne badania były realizowane przy wykorzystaniu techniki CATI (wywiad telefoniczny wspierany komputerowo) w dniu 16 kwietnia, dodatkowo porównywano je z wynikami podobnych pomiarów z lutego, marca i kwietnia, co pozwalało ukazać zmiany pewnych wskaźników w czasie.
Pierwszy z prezentowanych wątków badań dotyczył tego, w jaki sposób elektoraty partyjne deklarowały głosowanie w wyborach prezydenckich. Nie było tu dużych niespodzianek – 88% elektoratu PO twierdziło, że odda głos na Bronisława Komorowskiego (choć tutaj odnotowano pewien spadek w stosunku do poprzednich pomiarów) zaś 84% wyborców PiS deklarowało poparcie dla Andrzeja Dudy (z kolei z widoczną tendencją poprawy wyniku w elektoracie partii w kolejnych badaniach). Co ciekawe – kampania wydawała się przynosić spadek poparcia dla urzędującego prezydenta w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości – o ile na początku niemal 20% z tych badanych deklarowało poparcie dla Bronisława Komorowskiego, to w aktualnych badaniach spadł od jedynie do 3%.
Wyniki badań nie przyniosły dobrych wiadomości dla Magdaleny Ogórek – nie ją bowiem sympatycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej najczęściej wskazywali jako swojego kandydata. 48% spośród nich opowiadało się bowiem za urzędującym prezydentem przy zaledwie 33% dla kandydatki SLD oraz 7% dla Andrzeja Dudy.
Także zaledwie połowa sympatyków Polskiego Stronnictwa Ludowego deklarowała głosowanie w wyborach na kandydata tej partii, w aż 1/3 wspierając Bronisława Komorowskiego.
Około 70% respondentów deklarujących poparcie dla partii KORWIN zapowiedziało natomiast głosowanie na Janusza Korwin-Mikkego, choć nieznaczne liczby wskazań otrzymali także Magdalena Ogórek, Bronisław Komorowski oraz Adam Jarubas. W tym miejscu Marcin Duma zaznaczył jednak, że stosunkowo niewielki poziom poparcia dla partii KORWIN (i co z tym związane – także małą liczbą wskazań) nakazuje pewną ostrożność formułowaniu wniosków w kontekście dosyć dużego marginesu błędu statystycznego.
Drugi wątek badań dotyczył tak zwanych potencjałów wyborczych kandydatów. W kwestionariuszu wywiadu znalazły się pytania o wskazanie na skali od 1 do 5 poziomu swojego przekonania do określonej decyzji wobec każdego z kandydatów w wyborach prezydenckich, gdzie 1 oznaczało „na pewno nie zagłosuję” zaś 5 – „na pewno zagłosuję”. Jak podkreślał prelegent – takie ujęcie, niespotykane w większości dostępnych badań, pozwalało przedstawić szczegółowe preferencje wyborcze Polaków nie ograniczając ich jedynie do wskazania najlepszego kandydata. Dla łatwiejszej prezentacji wyników badań pogrupowano odpowiedzi w trzy grupy. W pierwszej, łączącej odpowiedzi „1” i „2” zsumowano odpowiedzi negatywne, w drugiej dodano odpowiedzi pozytywne – „4” i „5”, w trzeciej zaś ukazano odpowiedzi „3” – o charakterze neutralnym.
I tak, 53% respondentów deklarowało z mniejszym bądź większym przekonaniem oddanie głosu na Bronisława Komorowskiego, zaś 34% badanych twierdziło, że głosu na prezydenta nie odda „raczej” lub „na pewno”. Co ciekawe, głos na urzędującego prezydenta dopuszczała aż 1/3 wyborców niezdecydowanych oraz 6% badanych deklarujących głosowanie na Andrzeja Dudę.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości uzyskał 30% wskazań („na pewno” i „raczej” przekonanych do jego kandydatury) przy aż 60% tych badanych, których bardziej bądź mniej można by zaklasyfikować do jego elektoratu negatywnego. Jeśli szukać potencjalnych źródeł dodatkowych głosów dla Andrzeja Dudy, to pewnym stopniu należałoby ich szukać wśród wyborców niezdecydowanych (ale mniejszym niż u Bronisława Komorowskiego) oraz u sympatyków prezydenta.
Około 10% badanych z różnym przekonaniem było skłonnych głosować na Pawła Kukiza przy około 77% łącznego elektoratu negatywnego (bardziej lub mniej zdeterminowanego). Potencjalnych źródeł dla powiększenia poparcia kandydat powinien wedle badań szukać przede wszystkim w elektoracie Janusza Korwin-Mikkego – niemal połowa jego wyborców mogłaby oddać głos na Pawła Kukiza.
W przypadku Magdaleny Ogórek jedynie 7% wyraża zróżnicowaną gotowość do oddania na nią głosu jednak aż 84% respondentów odrzuca taką możliwość. W świetle wyników badań nieznaczna jest też jej możliwość odbierania wyborców innym kandydatom.
Jedynie 5% badanych deklaruje różny poziom gotowości oddania głosu na Janusza Korwin-Mikkego zaś aż 86% jest przeciwnego zdania. O pozyskanie dodatkowych wyborców lider partii KORWIN może zabiegać przede wszystkim u Pawła Kukiza.
Na Adama Jarubasa wg wyników badań mogłoby zagłosować jedynie 4% zaś aż 83% odrzuca taką możliwość – jakiekolwiek szanse pozyskania nowych głosów są widoczne wśród zwolenników Bronisława Komorowskiego i Andrzeja Dudy.
Janusz Palikot jest politykiem, który był zdecydowanie najczęściej odrzucany przez badanych – przy 3% potencjalnych wyborców aż 92% respondentów nie wyobrażało sobie oddania głosu na niego.
Ciekawe w prezentowanym raporcie było zestawienie zmiany wyborczych preferencji Polaków w czasie – to jest między lutym a kwietniem 2015 r. Prezydent Komorowski w świetle tych wyników systematycznie traci poparcie – wobec lutego spadek ten wyniósł aż 9%, zaś o 8% wzrosła grupa badanych, która nie wyobraża sobie oddania na niego głosu. Mimo to jednak warto zauważyć, że nadal odsetek wyborców gotowych oddać głos na kandydata wspieranego przez Platformę Obywatelską jest na tyle wysoki, że istnieje możliwość zakończenia elekcji w pierwszej turze.
Słabsze wyniki prezydenta nie oznaczają jednak znaczącej poprawy sytuacji Andrzeja Dudy – łączny odsetek wyborców dopuszczających na niego oddanie głosu niemal nie zmienił się w stosunku do lutego. Utrzymuje się także liczba badanych, którzy nie dopuszczają możliwości głosowania na kandydata Prawa i Sprawiedliwości – jeśli preferencje wyborców się nie zmienią to w świetle wyników badań nie powinien on zatem uzyskać w pierwszej turze więcej niż 40%. Zdaniem prelegenta, może to wynikać z tego iż kampania Andrzeja Dudy w dużym stopniu bardziej jest ukierunkowana na obniżenie notowań Bronisława Komorowskiego niż pozyskiwanie wyborców nowych segmentach elektoratu.
Janusz Korwin-Mikke nie odnotował zasadniczych zmian w poparciu dla jego kandydatury, zdołał jednak o kilka punktów procentowych obniżyć odsetek osób odrzucających głosowanie na niego. Podobnie wyglądają także wyniki Adama Jarubasa i Janusza Palikota.
W przypadku Magdaleny Ogórek na przestrzeni kolejnych miesięcy zmieniał się nie tyle odsetek osób deklarujących poparcie dla niej (spadł zaledwie o 1%), co tych badanych, którzy odrzucali jej osobę – ten bowiem w istotny sposób urósł – z 76% do 84%.
Optymistycznie z perspektywy sztabu Pawła Kukiza wyglądają wyniki badań dotyczące jego osoby – znacząco obniżył się odsetek respondentów odrzucających jego kandydaturę, a zarazem podniosła się liczba osób, która zaczęła rozpatrywać głosowanie na znanego muzyka.
W podsumowaniu swojego wystąpienia Marcin Duma odniósł się do sytuacji dwóch głównych kandydatów. Prelegent stwierdził, że w świetle wyników nie można odrzucać jeszcze możliwości zakończenia wyborów w pierwszej turze przez Bronisława Komorowskiego – nadal posiada on bowiem wystarczający do tego potencjał.
O ile kampania Andrzeja Dudy wydaje się powodować spadek poparcia dla urzędującego prezydenta, to jednak nie przyczynia się ona do zdobywania kolejnych segmentów elektoratu przez kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Na podstawie wyników badań prezes IBRIS uznał za duże wyzwanie powtórzenie przez europosła PiS wyniku Jarosława Kaczyńskiego w pierwszej turze z 2010 r. (36%) a nawet Lecha Kaczyńskiego z 2005 r. (33%).
Po części Forum dedykowanej wynikom zrealizowanych badań dr hab. Ewa Marciniak zaprosiła do komentarza na ich temat sztabowców kolejnych kandydatów, pytając zarazem o przyjęte strategie komunikacyjne w kontekście „ostatniej prostej” kampanii.
Dr Konrad Niklewicz, reprezentujący sztab prezydencki, stwierdził, że z dużą satysfakcją odnotowuje przewagę Bronisława Komorowskiego w elektoracie centrowym i lewicowym. W kontekście ostatnich dwóch tygodni kampanii przedstawiciel kandydata popieranego przez PO zdradził, że przekaz będzie adresowany do wszystkich Polaków, bez wyróżniania jakiejkolwiek z grup elektoratu.
Poseł Jarosław Sellin odpowiadając w imieniu sztabu Andrzeja Dudy zastrzegł, że nie odpowie na pytanie dotyczące przyjętej strategii na końcówkę przedwyborczej rywalizacji.
Przedstawiciel PiS uznał za mit w kontekście zaprezentowanych badań twierdzenie o istotnej liczbie wyborców partii Jarosława Kaczyńskiego, która rzekomo miała dołączyć do wyborców urzędującego prezydenta – o ile w lutym było to ok. 20% to obecnie jest to zaledwie 3%. Reprezentant sztabu Andrzeja Dudy zwrócił także uwagę na istotny przyrost negatywnego elektoratu Bronisława Komorowskiego – aż o 10%. Jarosław Sellin przekonywał także to tego, iż druga tura jest bardzo prawdopodobna – trend spadku poparcia prezydenta jest bowiem bardzo wyraźny i zapewne utrzyma się aż do końca kampanii. Dodatkowych głosów sztab Prawa i Sprawiedliwości będzie zaś poszukiwać wśród zwolenników pozostałych 9 kandydatów, którzy nie znajdą się kolejnym etapie elekcji. Sam ich start w wyborach ma być bowiem dowodem na to, że nie oceniają dobrze urzędującego prezydenta i oczekują zmiany.
Patryk Hałaczkiewicz podkreślił, że Paweł Kukiz dzięki skutecznej kampanii znajduje się obecnie na podium prezydenckiej rozgrywki. Zdradził także, że udało się od niego odkleić etykietkę „prawicowca”, co pozwala na pozyskanie głosów także wśród elektoratu centrowego. Podkreślił także główne postulaty jego środowiska politycznego, z którymi udało się dotrzeć do opinii publicznej – wprowadzenie jednomandatowych okręgów w wyborach do Sejmu i osłabienie „systemowych” partii politycznych. Zwrócił uwagę także na to, że kampania Pawła Kukiza jest prowadzona niemal bez środków finansowych – co jest istotne w kontekście głównych kandydatów, którzy są finansowani z partyjnych środków.
Leszek Aleksandrzak, szef sztabu Magdaleny Ogórek, zauważył, iż wielu pozostałych kandydatów prowadzi kampanię prezydencką tak jakby to była kampania parlamentarna – akcentując elementy programowe, których prezydent na mocy obecnych uprawnień nie jest w stanie zrealizować. Kampania kandydatki Sojuszu miała być zatem inna – oparta na tym, czego wybrany prezydent realnie może później dokonać. W ocenie posła SLD strategia ta na razie nie przynosi sukcesu – dominują bowiem populistyczne przekazy pozostałych kandydatów. W odpowiedzi na to Magdalena Ogórek ma sięgnąć po więcej postulatów programowych Sojuszu, które obecnie są zawłaszczane przez innych kandydatów. O ile zatem obecne wyniki badań trudno uznać za satysfakcjonujące, to najważniejszy rezultat będzie znany 10 maja – do tego czasu sztab kandydatki będzie prowadzić energiczną kampanię.
Przemysław Wipler komentując wyniki badań zdradził, że bardziej interesujące są wyniki badań jakościowych, kilkukrotnie przeprowadzonych przez sztab Janusza Korwin-Mikkego w trakcie kampanii. Pozwoliły one zidentyfikować kilka celów kampanii wyborczej kandydata partii KORWIN. Istotne jest zatem pokazanie tego, że Janusz Korwin-Mikke stoi na czele znaczącego środowiska politycznego, którego postulaty wyraża. Stąd duża liczba spotkań kandydata – do dnia Forum zrealizowano 120 spotkań, w których wzięło udział od kilkuset do kilku tysięcy jego zwolenników. Jak zauważył szef sztabu – o ile te spotkania były szeroko komentowane w mediach lokalnych to niestety nie przebiły się one do głównych serwisów informacyjnych. W związku z tym tak duży nacisk partia KORWIN i sztab jej kandydata kładą na prowadzenie kampanii przez media społecznościowe. Ostatnie dwa tygodnie kampanii Janusza Korwin-Mikkego mają służyć bardzo intensywnej kampanii bezpośredniej – kandydat ma uczestniczyć w szeregu wielkich wieców największych miastach, na których propagowane będą postulaty ugrupowania – w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie, Szczecinie, Gdańsku oraz na Śląsku.

Tomasz Jędrzejczak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki, sztab wyborczy Adama Jarubasa, PSL
Tomasz Jędrzejczak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki oraz przedstawiciel sztabu Adama Jarubasa, w kontekście dosyć słabych notowań swojego kandydata nawiązał do mało optymistycznych prognoz wyniku PSL w wyborach samorządowych. Przedstawiciel Polskiego Stronnictwa Ludowego uznał mimo wszystko wyniki za satysfakcjonujące – były one bowiem i tak wyższe niże te, które kandydaci ludowców na prezydenta uzyskiwali w poprzednich elekcjach. W przekonaniu Tomasza Jędrzejczaka istnieje także pole do ewentualnej ekspansji kandydata PSL i zdobycia dwucyfrowego wyniku co postawiono sobie za cel tej kampanii. Przedstawiciel ludowców zwrócił uwagę na inne wyniki badań, wedle których w elektoracie Adama Jarubasa aż 53% badanych to mieszkańcy miejscy, co wskazywałoby na sukces przyjętej strategii pewnego repozycjonowania wizerunku kandydata i partii. Z drugiej strony za niepokojące uznał iż zaledwie 50% wyborców PSL deklaruje poparcie dla kandydata tego ugrupowania. Stąd konieczny w końcówce kampanii będzie przekaz kierowany wobec własnego elektoratu z wyborów samorządowych.
Poseł Michał Kabaciński nie chciał odnosić się do zaprezentowanych badań, twierdząc że z różnych przyczyn – od tych natury statystycznej po metodologiczne – niekoniecznie muszą one oddawać obecnej rzeczywistości społecznej. Przedstawiciel sztabu Janusza Palikota przypomniał trudną sytuację swojego ugrupowania w 2011 r., kiedy nieoczekiwanie okazało się, że ostatecznie zdobyło ono ponad 10% głosów. Za cel ostatniego etapu kampanii poseł Kabaciński wskazał promowanie postulatów środowiska politycznego Janusza Palikota – otwartego, bardziej liberalnego i nowoczesnego państwa. Zwrócił także uwagę na zdecydowaną przewagę kandydatów konserwatywnej prawicy twierdząc, że mało jest kandydatów, którzy forsują odważne, lewicowe światopoglądowo propozycje.
W podsumowaniu tej części Forum dr hab. Ewa Marciniak stwierdziła, że przedstawiciele sztabów wyborczych w dużej części uchylili rąbka tajemnicy co do tego, jak będzie wyglądać ostatni etap kampanii. Uznała także, że wskazane byłoby stworzenie pewnej dramaturgii przedwyborczej rywalizacji. Kolejna część spotkania została poświęcona pytaniom trojga ekspertów z Uniwersytetu Warszawskiego do sztabowców.
Doktor Olgierd Annusewicz postanowił zapytać o ryzyka wizerunkowe, jakie w kontekście prezydenckiej kampanii zdiagnozowały sztaby wyborcze kolejnych kandydatów oraz w jaki sposób próbowali im zapobiegać.
Jarosław Sellin w odpowiedzi na to pytanie stwierdził, że najważniejszym wyzwaniem dla sztabu Andrzeja Dudy będzie powiększenie jego rozpoznawalności. W listopadzie ubiegłego roku była ona bowiem na poziomie 20%. Dzięki wykonanej pracy znajomość kandydata wzrosła do powyżej 90%, co uczyniło z niego jednego z najlepiej rozpoznawalnych polskich polityków. Receptą na zwiększenie dramaturgii kampanii w końcówce mogłaby być zdaniem przedstawiciela kandydata PiS debata prezydencka, której Bronisław Komorowski konsekwentnie unika.
Michał Kabaciński za wyzwanie tej kampanii uznał walkę z coraz częściej funkcjonującym w opinii publicznej przekonaniem, że Janusz Palikot jako polityk i jego środowisko polityczne przestają istnieć. Wszystkie działania w tej kampanii mają dowodzić, że ugrupowanie funkcjonuje i zabiega o poparcie Polaków.
Tomasz Jędrzejczak wskazał dwa wyzwania kampanii Adama Jarubasa – pierwszym z nich była rozpoznawalność, która mimo zdecydowanie słabszej ekspozycji medialnej niż Andrzeja Dudy – znacząco wzrosła – do 80%. Polemizował także ze wskazanym problemem postrzeganego braku doświadczenia politycznego – kandydat ludowców był bowiem przez osiem lat marszałkiem województwa świętokrzyskiego, co ma być jego ewidentną zaletą.
Leszek Aleksandrzak stwierdził, że w przypadku kandydatury Magdaleny Ogórek zagrożeń było bardzo wiele – od młodości po brak realnego doświadczenia politycznego czy nawet zawodowego (co z dużym zdumieniem przyjęła z ust szefa sztabu kandydatki zgromadzona publiczność). Niemniej zdecydowano o wyborze Magdaleny Ogórek na kandydatkę Sojuszu stawiając na młodość, wykształcenie i świetne wyniki, jakie kobiety reprezentujące SLD uzyskały w wyborach samorządowych.
Głównym wyzwaniem prezydenckiego sztabu, co wynika zdaniem Konrada Niklewicza z wielu badań, nie tylko z prezentowanego, było zmobilizowanie Polaków do głosowania sympatyków Bronisława Komorowskiego. Jeśli tylko będzie miało to miejsce – to zdaniem sztabowca drugiej tury wyborów nie będzie. Zarówno wybory do Parlamentu Europejskiego jak i samorządowe miały pokazać, że centrowy elektorat, kojarzony z Platformą, potrafi nie pójść do wyborów.
Patryk Hałaczkiewicz mówiąc o wizerunku Pawła Kukiza stwierdził, że pierwszym jego testem były wybory samorządowe, w których kandydat startujący z ostatniego miejsca na liście we Wrocławiu osiągnął bardzo dobry wynik. To oznaczało, że jest on akceptowalny dla wyborców. Wyzwaniem dla sztabu stało się ukazanie znanego muzyka rockowego jako jedynego człowieka walczącego o poważną zmianę systemową w Polsce.
Przemysław Wipler w odpowiedzi na pytania dr. Annusewicza uchylił tajemnicy co do przebiegu końcówki kampanii – 3 maja zostanie przedstawiony projekt konstytucji, następnie ukazany zostanie „gabinet cieni” Janusza Korwin-Mikkego – czyli zaplecze merytoryczne kandydata (które znajdzie się Kancelarii Prezydenta) a także plan jego pierwszych 100 dni prezydentury.
Doktor Bartłomiej Biskup zapytał sztabowców o wykorzystanie badań jakościowych w kontekście formułowania przekazu wyborczego i hasła, przyjęte ramy organizacyjne kolejnych sztabów, a także kierunki zmian wobec poprzednich kampanii.
Poseł Michał Kabaciński potwierdził realizację badań fokusowych przez sztab Janusza Palikota – kilka tematów związanych z hasłem, przekazami kampanii oraz jej kierunkiem zostało zaproponowanych określonym grupom badanych w różnych miejscach kraju.
Sztabowiec Janusza Palikota zaakcentował także znaczenie mediów społecznościowych w kampanii – w szczególności Twittera, Youtube i portalu Facebook. Z racji niewielkich możliwości budżetowych przekaz nie jest kierowany płatnie przez główne media (centralne) w kluczowym czasie antenowym, a właśnie przez portale regionalne i lokalne – jak twierdzi poseł, sztab współpracuje w kampanii z ponad setką portali. Istotne znaczenie mają tutaj instrumenty Public Relations – przy każdej regionalnej wizycie kandydat udziela lokalnym mediom wywiadów, które później są długo i szeroko propagowane przez wspomniane podmioty medialne. Sztab wyborczy, który liczy około 10 osób, przyjmuje, jak twierdzi poseł, standardowy podział kompetencji – znajdują się w nim osoby odpowiedzialne za media, marketing, kwestie prawne, bieżącą logistykę a także badana i analizy.
Tomasz Jędrzejczak także wspominał o zrealizowanych badaniach jakościowych na temat hasła, przekazu i ewentualnych grup docelowych kampanii – dylemat dotyczył natomiast tego, czy ofertę wyborczą adresować bardziej do „wewnętrznego elektoratu” czy może do jego nowych grup. Strukturę sztabu wyborczego PSL tworzą szef, jego zastępca oraz kilka sekcji – sam prelegent miał kierować sekcją social media. Kilkanaście osób miało pracować w sztabie na stałe choć w miarę potrzeb zapraszano kolejnych.
Poseł Leszek Aleksandrzak także informował o realizacji badań przez sztab kandydatki, który miał liczyć 12 stałych członków w centrali wspomaganych przez szefów wojewódzkich struktur SLD. Spotkania zespołu prowadzącego kampanię mają miejsce raz w tygodniu – wtedy kandydatka proponuje swoje pomysły i działania. Przy standardowej, jak twierdził poseł, strukturze sztabu warto zaznaczyć rosnące znaczenie działów odpowiadających za media elektroniczne, a także agencji reklamowych, realizujących właściwą kampanię promocyjną.
Sztab prezydenta Komorowskiego tworzy także od kilkunastu do dwudziestu osób na stałe zaangażowanych w prace. Podobnie jak większość sztabów, także posługiwano się zogniskowanymi wywiadami grupowymi – ostatni z nich dotyczył postrzeganych kompetencji kandydatów. Specyfika sztabu prezydenckiego wynika z tego, że kandydat także pełni funkcje urzędującego prezydenta. W przekonaniu Konrada Niklewicza, niestety bardzo ogranicza to możliwości prowadzenia kampanii wyborczej.
Szef sztabu Pawła Kukiza stwierdził, że ograniczony budżet kampanii niestety nie pozwolił na prowadzenie badań jakościowych. Bardzo istotne znaczenie dla działań w wykonaniu sztabu kandydata miała akcja Zmieleni.pl – jak zaakcentował Patryk Hałaczkiewicz – wiele jej elementów zostało przeniesionych później do aktualnej przedwyborczej rywalizacji. Kluczowa jest zatem duża oddolność, zaangażowanie wolontariuszy i kształtowanie się pewnego rodzaju ruchu społecznego. Sztab wyborczy Pawła Kukiza to na stałe 5 osób, kolejne 5 jest zaangażowane we wsparcie dodatkowo – co ciekawe, nikt z nich nigdy nie prowadził ogólnokrajowej kampanii. Wydatki sztabu sięgnęły dopiero 100 tysięcy złotych, co w kontekście pozostałych podmiotów można uznać za sumę bardzo niewielką.
Jarosław Sellin zdradził, że hasło Andrzeja Dudy – „Przyszłość ma na imię Polska” – zostało poddane badaniom fokusowym oraz dobrze ocenione przez badanych – stąd decyzja o jego przyjęciu. Sztab kandydata spotyka się co najmniej trzy razy w tygodniu funkcjonując najczęściej w formule „burzy mózgów” w gronie kilkunastu osób. Szefową sztabu jest poseł Beata Szydło, wiceprezes i skarbnik partii. Jej zastępcami są prelegent Forum – Jarosław Sellin oraz szef komitetu wykonawczego partii – Joachim Brudziński. Obok sztabu funkcjonuje także Rada Programowa sztabu z Mirosławą Stachowiak-Różecką na czele. Tworzy ją zaplecze intelektualne kandydata – grono profesorów którzy popierają jego kandydaturę i dostarczają pomysłów na prowadzenie kampanii. Poseł Prawa i Sprawiedliwości twierdził, że w związku z problemami wyeksponowania kandydata w tzw. mediach mainstreamowych dużego znaczenia nabrały social media – aktywności sztabu w tej sferze są bardzo skuteczne i dobrze oceniane. Dla ominięcia głównych, nieprzychylnych obozowi Prawa i Sprawiedliwości mediów, sztab stara się poprzez kampanię bezpośrednią i media lokalne dotrzeć do wyborców.
Sztab Janusza Korwin-Mikkego to 10 osób. Jak stwierdził poseł Wipler – jego kandydat na prezydenta jest królem polskiego Internetu. Wedle comiesięcznego raportu Sotrendera, dotyczącego najbardziej angażujących profili na Facebooku, wśród 15 najwyżej notowanych profili znajdują się te należące do ugrupowania KORWIN i jej kandydata na prezydenta. Sam poseł ma zaledwie 4 tysiące mniej polubień aniżeli prezydent Komorowski. Media społecznościowe są instrumentem, przy pomocy którego organizuje się spotkania (i je relacjonuje), zbiera finanse na kampanię, informuje o kampanijnych aktywnościach, a także dystrybuuje spoty wyborcze.
Po raz pierwszy wykorzystano w kampanii badania fokusowe – badano te osoby, które w wyborach do Parlamentu Europejskiego miały głosować na ugrupowanie Janusza Korwin-Mikkego, ale ostatecznie tego nie uczyniły. Miało to pozwolić na odpowiedzenie na pytanie – co zrobić, by wyborcy ci oddali głos w kolejnej elekcji na właściwego kandydata. Wyniki okazały się dosyć proste – o ile Janusz Korwin-Mikke jest identyfikowany jako kandydat zmiany to należy wyborcom pokazać, na czym te przeobrażenia będą polegać i zbudować właściwą narrację. Hasło „Dumna i bogata Polska” jest zatem efektem zrealizowanych badań fokusowych. Do dnia Forum 8 tysięcy Internautów wpłaciło 650 tysięcy złotych na kampanię Janusza Korwin-Mikkego.
Dr Anna Materska-Sosnowska zapytała o scenariusze wykorzystania wyników wyborczych kolejnych kandydatów na rzecz nadchodzącej kampanii parlamentarnej. Przemysław Wipler zauważył, że kampania parlamentarna już trwa, jako druga połowa trwającej rywalizacji o stanowisko prezydenta RP. Jak stwierdził poseł – cała praca włożona w kampanię prezydencką jest wkładem w jesienne wybory parlamentarne – choćby przez budowę struktur nowej formacji KORWIN.
Jarosław Sellin odpowiedział na pytanie bardzo lakonicznie – sztab wyborczy jest nastawiony na zwycięstwo wyborcze w wyborach prezydenckich, które otworzą drogę do kolejnego – tym razem w elekcji parlamentarnej 18 października. Przy zdobyciu około 42-43% możliwy jest wariant samodzielnych rządów zjednoczonej prawicy.
Patryk Hałaczkiewicz w odpowiedzi na pytanie dr. Materskiej-Sosnowskiej poinformował, że w budowę ruchu Pawła Kukiza zaangażowało się 30 tysięcy osób. Stąd jeśli jednym z głównych celów jest oczywiście jak najlepszy wynik i mobilizacja osób, które do tej pory nie głosowały, to widoczna jest także perspektywa w wyborach parlamentarnych, do których ruch z pewnością przystąpi.
Konrad Niklewicz zaakcentował, że prezydent Komorowski nie jest już członkiem żadnej partii i nie rozpatruje tej elekcji w kontekście następnych wyborów parlamentarnych. Walka toczy się zatem o kolejne pięć lat kadencji prezydenckiej – stabilnej i spokojnej.
Poseł Aleksandrzak zgodził się z jednym z przedmówców twierdzących, że kampania parlamentarna także już się toczy. Specyfika każdej z elekcji jest jednak odmienna. Szef sztabu Magdaleny Ogórek potwierdził, że jej rozpoznawalność SLD będzie starało się wykorzystać w kolejnej kampanii, co ma służyć repozycjonowaniu wizerunku partii w kierunku ludzi młodych. Znacząca część programu kandydatki znajdzie się zatem także w programie Sojuszu.
Tomasz Jędrzejczak stwierdził, że przed Adamem Jarubasem oprócz wyborów prezydenckich stoi także perspektywa przejęcia władzy w Polskim Stronnictwie Ludowym – jest on bowiem jednym z kandydatów na lidera ugrupowania. Sztabowiec kandydata ludowców zwrócił uwagę, że jeśli w szeregu partii problem zmiany lidera może być jednym z bardzo poważnych kryzysów dla formacji, to w PSL jest przynajmniej kilka osób, które mogą przewodzić ugrupowaniu. W przekonaniu Tomasza Jędrzejczaka – listy ludowców do parlamentu będą „jednymi z najsilniejszych w historii” – pytanie na ile przełoży się to na ogólny wynik.
W ostatniej części spotkania wszyscy uczestnicy Forum mogli zadawać pytania przedstawicielom kolejnych sztabów. Pytano między innymi o gotowość do debaty wszystkich kandydatów, perspektywy zmiany przywództwa w kolejnych ugrupowaniach czy wpadki w kampanii prezydenckiej.
Po serii pytań dr hab. Ewa Marciniak podsumowała całe spotkanie, namawiając wszystkich jego uczestników do udziału w nadchodzącej elekcji. Następnie podziękowała za przybycie sztabowcom, ekspertom oraz organizatorom Forum, zapraszając także wszystkich jego uczestników do udziału w kolejnych wydarzeniach organizowanych przez Ośrodek Analiz Politologicznych oraz Instytut Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.