Relacja z konferencji naukowej pt. „Dwie Konstytucje – dwie tradycje” (24.10.2012)

Konferencja naukowa pt. „Dwie konstytucje – dwie tradycje”  odbyła się 24 października 2012 r. w Pałacu Kazimierzowskim. Została organizowana przez Ośrodek Analiz Politologicznych UW oraz Zakład Systemów Politycznych Instytutu Nauk Politycznych UW.

prof. S. SulowskiOtwarcia konferencji w imieniu organizatorów dokonali: prof. dr hab. Stanisław Sulowski, dyrektor Instytutu Nauk Politycznych UW oraz Ośrodka Analiz Politologicznych UW i prof. dr hab. Zbigniew Kiełmiński, kierownik Zakładu Systemów Politycznych INP UW.

Prof. Sulowski nawiązując do tematu konferencji określił konstytucję jako czynnik cywilizujący świat polityki. Zwrócił uwagę na fakt, że rządzącym przydałaby się bogatsza znajomość funkcjonowania konstytucji w życiu politycznym. Stwierdził, że debata byłaby mądrzejsza, gdyby politycy korzystali z doświadczenia i wiedzy politologów. Życzył owocnej dyskusji.

prof. Z. Kiełmiński Prof. Kiełmiński w swoim wystąpieniu odwołał się do młodego pokolenia politologów, któremu przypisał zasługi w poszukiwaniu perspektywy politologicznej otwierającej nowe pola badań instytucji konstytucji.Łączy się ona z oceną aktów konstytucyjnych z punktu widzenia motywów politycznych towarzyszącym przyjmowaniu rozwiązań konstytucyjnych. Profesor przypomniał w tym kontekście o inicjatywach Zakładu Systemów Politycznych INP UW oraz podkreślił, że ta konferencja wpisuje się w prezentowany nurt. Podziękował uczestnikom i referentom za przyjęcie zaproszenia.

prof. T. MołdawaPierwszą sesję, zatytułowaną „Konstytucja RP z 1997 r.: teoria, praktyka, zmiana” moderował prof.dr hab. Tadeusz Mołdawa z Uniwersytetu Warszawskiego. Wystąpiło w niej trzech prelegentów. Otwierając panel referatów profesor Mołdawa zauważył, że tematyka wystąpień jest nieszablonowa i nie często poruszana.Nawiązując do pierwszego wystąpienia profesor stwierdził, że konstytucja społeczeństwa to konstytucja żywa w świadomości społecznej. W tym kontekście zastanawiał się czy konstytucja jest obecna w życiu politycznym. Podkreślił, że minęło właśnie 15 lat od wejścia w życie  obowiązującej konstytucji, a fakt ten przeszedł w mediach bez echa. Poruszając tematykę kolejnego referatu dotyczącego aktywizmu sędziowskiego moderator wskazał na twórcze podejście sądownictwa, które pozwala ożywić konstytucję, nadać materię dla rzeczywistości społeczno-politycznej. Jest to pozytywne pod warunkiem, że sędziowie są do tego przygotowani i wiedzą co czynią. Trzecie zagadnienie w tej sesji było poświęcone zmianie konstytucyjnej. Profesor Mołdawa zastanawiał się czy zaszły takie zmiany w systemie wartości, aby dokonać zmiany konstytucji. Wyraził pogląd, że to nie jest ten czas – moment historyczny, żeby była taka potrzeba podjęcia prac nad nowym aktem konstytucyjnym.

dr R. PiotrowskiPo wprowadzeniu moderatora, głos zabrał docent dr Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego przedstawiając referat pt. „Konstytucja społeczeństwa – mit czy rzeczywistość?”. Docent Piotrowski postawił znak zapytania zarówno na tematem swojego wystąpienia jak i tematem konferencji.Stwierdził, że granica między mitem a rzeczywistością w odniesieniu do konstytucji,nie jest tak wyrazista,jakby się to mogło wydawać z tematu wystąpienia. Konstytucjonalizm jest rodzajem dogmatycznej wiary. Jeżeli mit jest czymś dobrym, pozytywnym to każda konstytucja jest po trosze mitem wiary. Konstytucja jest zespołem wartości mówiącym o tym, że człowiek jest podmiotem, a władza przedmiotem służącym człowiekowi. Jako konstytucja społeczeństwa rozumiana może być różnorako – jako akt normatywny tworzony przez społeczeństwo, ale i jako akt tworzący społeczeństwo. Może być także konstytucją społeczeństwa wtedy, kiedy jest przez nie akceptowana. Zapewnia społeczeństwu podmiotowość w polityce. Prelegent wskazał, że konstytucja istnieje w trzech wymiarach: doktryny, prawa i praktyki. Według niego w sferze praktyki konstytucja jest mitem, a w sferze doktryny rzeczywistością. W świetle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego jesteśmy społeczeństwem obywatelskim, a w rzeczywistości? Docent Piotrowski określił konstytucję konstytucją partiokracji, suwerenności partyjnej. Jego zdaniem, partie przywłaszczają sobie konstytucję przekształcając społeczeństwo obywatelskie w poddanych. Zgodnie z konstytucją i orzecznictwem nie mogą być totalitarne w swoich metodach i praktykach, ale to nie oznacza, że nie mogą być niedemokratyczne. To partie decydują o wolności, losach obywateli, zasadach życia społeczno-politycznego. Państwo chce wiedzieć coraz więcej o obywatelach. Kończąc swoją wypowiedź docent Piotrowski podjął próbę zdefiniowania konstytucji społeczeństwa obywatelskiego. Podkreślił, że to nie tylko tekst, ale także to,na co godzimy się uznać za konstytucję.

dr M. MistygaczKolejnym prelegentem był dr Michał Mistygacz z Uniwersytetu Warszawskiego. Prezentował referat pt. „Aktywizm sędziowski w Trzeciej Rzeczypospolitej”. Skupił się na trzech głównych organach władzy sądowniczej – Trybunale Konstytucyjnym, Sądzie Najwyższym i Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Aktywizm sędziowski przejawia się najbardziej w działalności Trybunału Konstytucyjnego. Był on i jest, według referenta, najważniejszym aktorem na scenie politycznej,  zarówno w okresie prowizorium jak i po wejściu w życie konstytucji z 1997 roku w czasie kształtowania się standardów demokratycznych w państwie polskim oraz wypracowywania wzorców kontroli konstytucyjności. Dr Mistygacz wymienił i omówił trzy główne funkcje Trybunału Konstytucyjnego w ramach relacji z innymi organami władzy publicznej. Należą do nich funkcja arbitra, kreatora standardów i gracza blokującego (veto player). Rola arbitra wyraża się w rozstrzyganiu sporów między aktorami politycznymi, rola kreatora standardów np. w interpretowaniu zasad demokratycznego państwa prawnego, a gracza blokującego w uniemożliwianiu aktorom politycznym niektórych zamierzeń, np. w kwestiach ekonomicznych, sprawach dotyczących podatków, emerytur.Trybunał Konstytucyjny w obrębie swojego orzecznictwa zajmował się zarówno dylematami prawnymi i aksjologicznymi. Czasami podejmował się spraw w zakresie których nie posiadał kompetencji do ich rozstrzygnięć. Referent  stwierdził, że orzecznictwo Trybunału w Trzeciej Rzeczypospolitej przyczyniło się do stabilizacji systemu politycznego i ograniczenia konfliktów światopoglądowych. Spór o aktywizm nie jest sporem o fakty, ale sporem o normatywną ocenę tych faktów. Powstaje tutaj pytanie: czy sądy powinny partycypować w określonej wizji porządku polityczno-prawnego czy też mają się ograniczać do tradycyjnej roli? Przykładem aktywizmu jest tworzenie metanorm oraz arbitralnych od nich wyjątków, np. od zasady działania prawa wstecz. Trybunał Konstytucyjny przekształcił się z negatywnego ustawodawcy w pozytywnego zastępczego ustawodawcę. Tworzy on nowe zasady, które składają się na „konstytucję sądową”. Kolejną egzemplifikacją jest wykraczanie poza katalog  kompetencji przyznanych w ustawie. Dr Mistygacz zwrócił uwagę, że nadmierny aktywizm powoduje polityzację orzeczeń Trybunału. Świadczy ona o nadmiernych ambicjach politycznych sędziów.Podsumowując swoje wystąpienie prelegent stwierdził, że kształtowanie się aktywizmu sędziowskiego rozpoczęło się już w pierwszym wyroku Trybunału dokonującym kontroli działalności praworządnej rządu. Okres 1986-88 to czas popularyzacji idei państwa prawnego. W latach 1989-1997 Trybunał spełniał funkcję arbitra i  kreatora standardów. Od 1997 roku odgrywa rolę gracza blokującego.

prof. R. ChruściakNastępnie głos zabrał prof. dr hab. Ryszard Chruściak przedstawiając swój referat pt. „Propozycje zmian konstytucyjnych po 1997 r.”. Profesor rozpoczął swoje wystąpienie od przytoczenia danych dotyczących 15-lecia obowiązywania konstytucji. Rozróżnił dwa nurty: nurt formalny i nurt nieformalny. W okresie tym wniesiono 16 projektów, w tym dokonano 2 zmian konstytucji. Nurt nieformalny objął 19 projektów, w tym 7, w intencji twórców, dotyczyło nowej konstytucji, 6 miało inny status, który można byłoby uznać za projekt. W sumie pojawiło się około 50 dokumentów w  trybie urzędowym i nieurzędowym. W większości formułowały one drobne zmiany konstytucji, nie powodując zmian naczelnych zasad ustrojowych. W ramach projektów formalnych, profesor wymienił propozycje zmiany jednego artykułu konstytucji, np. immunitet parlamentarny czy wprowadzony cenzus niekaralności do biernego prawa wyborczego w art. 99 Konstytucji. Najwięcej emocji wzbudziły projekty Prawa i Sprawiedliwości dotyczące kastracji, deubekizacji, wpisania ochrony życia poczętego. Najobszerniejszym był projekt Platformy Obywatelskiej z 2010 roku obejmujący 20 zmian, w tym ograniczenie kompetencji prezydenta. Największym poparciem społecznym cieszyły się pomysły PiS w zakresie rozszerzenia kompetencji Trybunału Konstytucyjnego na możliwość badania konstytucyjności wtórnego prawa unijnego, dodania nowego rozdziału do konstytucji na temat członkostwa Polski w Unii Europejskiej oraz projekt prezydenta Bronisława Komorowskiego w sprawie dodania nowego rozdziału dotyczącego tematyki europejskiej. W nurcie oficjalnym profesor wyróżnił te projekty, które rodziły się w komisjach parlamentarnych, np. pomysł wpisania Instytutu Pamięci Narodowej do konstytucji przedstawiony przez PiS czy też klubową propozycję PO z 2005 roku w sprawie referendum dotyczącego likwidacji Senatu, zmniejszenia liczy posłów o połowę, zniesienia immunitetu, wprowadzenia systemu wyborów większościowych oraz projekty tworzone przez podmioty pozaparlamentarne, np. pakiet projektów przygotowanych przez Jana Marię Rokitę czy Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego postulującego utworzenie Rady Stanu, za czym opowiedział się także prof. Chruściak ze względu na fatalną jakość tworzenia prawa w Polsce. Najdalej idące projekty zakładały nowąkonstytucję – opracowane przez PiS, Ligę Polskich Rodzin, Samoobronę. Profesor zasygnalizował jednak, że jego zdaniem nie były to nowe propozycje ustrojowe, gdyż zachowywały elementy obecnie obowiązującej konstytucji, np. systematykę, treśćwiększości artykułów. Podsumowując swoje wystąpienie prelegent stwierdził, że w ciągu ostatnich lat istniał ruch wokół tworzenia zmian konstytucyjnych. Jednakże nie narodziła się potrzeba, aby kwestionować podstawy funkcjonowania konstytucji z 1997 roku. Nie stało się nic w trakcie 15-lecia, aby dokonać pierwszorzędnych zmian. Większość projektów zawiera zmiany drugorzędne. Jedynym dokumentem, który można uznać za alternatywę wobec ustawy zasadniczej jest projekt PiS z 2010 roku. Partia nie złożyła jednak swojej propozycji jako druku sejmowego.

Tę sesja zamknęła krótka dyskusja uczestników konferencji wraz z zaproszonymi referentami.

dr A. Materska-SosnowskaDrugą sesję konferencji pt. „Polskie konstytucje: ciągłość i zmiana” moderowała dr Anna Materska-Sosnowska z Uniwersytetu Warszawskiego. Inicjując panel referatów, prowadząca nawiązała do tematu przewodniego konferencji, który jest próbą spojrzenia z perspektywy porównawczej na polskie konstytucje:konstytucjęPolskiej Rzeczpospolitej Ludowej z 1952 roku orazkonstytucję Rzeczpospolitej Polskiej z 1997 roku. Pomysł zorganizowania konferencji pod takim tytułem wynikał także z faktu 60. rocznicy uchwalenia konstytucji PRL oraz 15-lecia obowiązywania obecnej konstytucji.

prof. B. Dziemidok-OlszewskaNastępnie głos zabrała prof. dr hab. Bożena Dziemidok-Olszewska z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie prezentując referat pt. „System organów władzy w konstytucjach z 1952 i 1997 r.”. Na wstępie prof. Dziemidok-Olszewska zasygnalizowała, że temat swojego wystąpienia sformułowała tak, aby stworzyć pole wyróżnienia podziału–podziału organówwładzy oraz postawić pytanie dotyczące rodzaju władzy tychże organów. Przywołała definicje organów państwowych, dokonując rozróżnienia ujęcia prawniczego skupiającego się na zespole cech i politologicznego opierającego się na całokształcie cech, zasad i wzajemnych relacji. Następnie omówiła katalog zasad i czynników determinujących konstrukcję systemu organów państwowych, do których zaliczyła: funkcje państwa, filozofię polityczną ustroju państwa, w skład której wchodzą system rządów, doświadczenia ustrojowe, oraz zasady konstytucyjne wobec których system organów państwowych pełni rolę służebną.Dwoma podstawowymi założeniami dla konstrukcji systemu organów państwowych w Polsce Ludowej wskazanymi przez prelegentkę były władza ludu, ludu uczestniczącego w sprawowaniu władzy oraz  kierownicza rola partii usytuowanej ponad organami władzy. Do najważniejszych zasad konstytucyjnych zaliczono zasadę ludowładztwa, jednolitości władzy państwowej i centralizmu demokratycznego. Interpretacja dokonana przez doktrynę socjalistyczną określała działanie organów w sposób jednolity, zwarty, harmonijny oraz wskazywała na realizację przez nie woli ludu. Włączano masy pracujące do rządzenia państwem, które miały realizować cele państwa ustalane przez partię i organy państwowe. W III Rzeczpospolitej system organów państwowych oparto o zasady suwerenności narodu, podziału władzy (oraz równowagi władz), decentralizacji. Na zakończenie prof. Dzemidok-Olszewska stwierdziła, że konstrukcję systemu organów władzy determinują zasady konstytucji, a te wynikają z przyjętych założeń doktrynalnych ustroju danego państwa.

prof. W. SokółProf. dr hab. Wojciech Sokół z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie przedstawił referat pt. „Wybory rytualne i demokratyczne na przykładzie Polski”. Profesor rozpoczął od stwierdzenia, że istnieje wiele definicji demokracji i bardzo często podkreśla się w nich związek demokracji z wyborami pełniącymi różnorakie funkcje. Dla obywatela wybory wiążą się z podejmowaniem decyzji:  czy głosować? czy oddać głos nieważny? kto ma być beneficjentem tego głosu? Towarzyszą temu uświadomione bądź mniej uświadomione dylematy. Po pierwsze, wybór rządu – z reguły głosowanie na najsilniejsze partie polityczne bądź też wybór negocjatorów – głosowanie na mniejsze partie polityczne mające istotny wkład w tworzeniu rządu. Po drugie, wybór według kryteriów i preferencji wyborczych przyjętych w okręgu wyborczym, będącym pewną wspólnotą lokalną czy potraktowanie wyboru jako myślenia w kategoriach ogólnokrajowych. Po trzecie, wybór kandydatów jako autonomicznych jednostek czy jako reprezentantów poszczególnych partii politycznych. Po czwarte, wybór o charakterze retrospektywnym, czyli rozliczenie poprzednio wybranych reprezentantów czy też o charakterze antycypacyjnym odnoszącym się do myślenia o przyszłych korzyściach. Z punktu widzenia rządzących wybory są środkiem legitymizacji, ale także źródłem informacji o preferencjach społecznych. Następnie profesor Sokół przeszedł do omówienia zagadnienia wyborów w państwie socjalistycznym. Podkreślił, że w okresie Polski Ludowej cechą charakterystyczną wyborów był ograniczona możliwość dokonania wyboru, a w rzeczywistości nawet jej brak. Odwołując się do poszczególnych wyborów parlamentarnych i omawiając kwestie związane z ordynacją wyborczą, mechanizmem rozdziału mandatów, tworzenia okręgów wyborczych wykazał ich rytualny charakter. Podsumowując swój referat, profesor powrócił do zagadnienia funkcji wyborów. Podkreślił, że współczesne demokracje to demokracje partyjne. Istotnymi czynnikami są selekcja kandydatów, inżynieria wyborcza, manipulacja przy okręgach wyborczy, które ograniczają element demokracji systemu politycznego. To zdaniem prof. Sokoła rzutuje na funkcje wyborów w systemach demokratycznych.

dr T. SłomkaOstatnim prelegentem konferencji był dr Tomasz Słomka z Uniwersytetu Warszawskiego, który prezentował referat pt. „Tożsamość konstytucyjna Polski Ludowej i Trzeciej Rzeczypospolitej”. Wystąpienie rozpoczął od stwierdzenia, że pojęcie tożsamości jest ostatnimi czasy chętnie wykorzystywane w naukach humanistycznych i społecznych. Można je także zastosować na gruncie politologii i ustrojoznastwa. Dr Słomka wskazał, że przydatne do określenia tożsamości konstytucyjnej stało się dla niego znane z psychologii rozróżnienie na tożsamość osobistą rozumianą jako definiowanie siebie w oparciu o zestaw cech odróżniających od innych i tożsamość społeczną tworzoną w oparciu o wspólne cechy własne i cechy grupy, do której się przynależy. Konstytucyjna identyfikacja, stosując ten typ rozumowania, powinna być formułowana na dwóch płaszczyznach.  Pierwsza to tradycja ustrojowa wyrażająca ciągłość i trwałość systemu ustrojowego. Z perspektywy tożsamości osobistej uwzględnić też trzeba czynnik społeczny, gdyż porządek konstytucyjny powinien być zaadaptowany do potrzeb społeczeństwa, a sama konstytucja zakorzeniona w społeczeństwie. Druga płaszczyzna dotyczy relacji z innymi porządkami konstytucyjnymi. Analizować można otoczenie konstytucyjne danego państwa i wpływ tego otoczenia na przyjęte przez dane państwo rozwiązania konstytucyjne. Następnie dr Słomka omówił cechy stanowiące tożsamość konstytucyjną Polski Ludowej i Trzeciej Rzeczypospolitej, do których zaliczył: występowanie tymczasowych stanów konstytucyjnych (obowiązywanie tzw. małych konstytucji), proces przygotowywania i uchwalenia konstytucji (odsuwanie momentu wprowadzenia ustawy zasadniczej) oraz katalog zasad i wartości konstytucyjnych, które te konstytucje tworzą. Wskazał również na kwestie odwoływania się ustrojodawców do poprzednich konstytucji jako element legitymizacji ciągłości systemu ustrojowego. Kończąc swoje wystąpienie dr Słomka pokusił się o postawienie tezy, że polski konstytucjonalizm bazuje na swoich uwarunkowaniach, tradycjach, konstytucjonalizmie demokratycznym oraz na zachowaniu ciągłości ustrojowej wyrażającej się w utrzymywaniu pewnych zasad z poprzednich konstytucji adaptując je do nowych warunków politycznych.

Po zakończonym referacie rozpoczęła się dyskusja między uczestnikami konferencji. Na koniec głos zabrała dr Anna Materska-Sosnowska, dziękując referentom za ich wystąpienia oraz uczestnikom konferencji za przybycie.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.